Grzegorz Zengota komplementuje tor w Gorzowie. "Nie było ani jednej dziury"

Grzegorz Zengota był najlepszym zawodnikiem Fogo Unii Leszno w przegranym 37:53 starciu ze Stalą w Gorzowie. Wychowanek Falubazu Zielona Góra widzi jednak jeszcze sporo mankamentów w swojej jeździe.

Gorzowianie nie dali leszczynianom niemal żadnych szans. Poszczególne wyścigi przyniosły zgromadzonym kibicom sporo emocji, ale wynik spotkania praktycznie od początku był pod kontrolą miejscowych.

- Chciałem pogratulować gospodarzom, bo są naprawdę silnym zespołem. Nie jest łatwo rywalizować z nimi, szczególnie na ich torze. Sama nawierzchnia została przygotowana wyśmienicie i można było jechać po zewnętrznej, a także przy krawężniku. Nie było żadnych kolein ani dziur. Jeśli chodzi o ten tor, gospodarzom nie można niczego zarzucić - przyznał jeździec Fogo Unii Leszno.

Grzegorz Zengota zawody rozpoczął bardzo udanie, tracąc tylko punkt w czterech pierwszych startach. - Ustawienia zagrały mi już od pierwszego wyścigu, ale jechałem zbyt kurczowo. Trzymałem się krawężnika i Krzyś Kasprzak momentalnie to wykorzystał. Jakby nie patrzeć, zna ten tor i wie, w którym momencie i gdzie zaatakować. Ten moment przespałem. Myślałem, że będzie atakował po krawężniku - zdradził 27-latek.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota trafił w sedno? "Największym problemem żużla nie jest tytan i tłumiki"

W dwóch kolejnych swoich wyścigach Zengota zdobył już jednak zaledwie punkt. - Jeżeli chodzi o całokształt, to każdy dwucyfrowy rezultat jest dobry. Chciałbym takie występy notować w każdym meczu. Jedna "zerówka" jednak mi się przytrafiła. Zawsze lepszy jest jeden punkt. Niektóre rzeczy można jeszcze zmienić, żeby było lepiej - zauważył "Zengi".

Mimo to, po raz kolejny wychowanek zielonogórskiego Falubazu udowodnił, że lubi jeździć na gorzowskim torze. - Ja traktuję to jak każdy inny występ. Pamiętam, jak kiedyś zaliczyłem w Gorzowie rekord toru, który nie został uznany. Jest to potwierdzenie tego, że dobrze się tutaj czuję i potrafię znaleźć optymalną ścieżkę. Jeżeli tylko tor na to pozwala, to potrafię tu szybko jechać - mówił.

Od początku sezonu Zengota pokazuje, że stać go na znakomite rezultaty. Doceniono to w Gorzowie, gdyż w programie zawodów, to właśnie ten zawodnik został opisany jako lider ekipy przyjezdnej. - Jestem zadowolony, że potrafię ciągnąć wynik w momencie, kiedy zespół mnie potrzebuje, chociażby tak, jak to było tym razem. Chcę być filarem drużyny i w tym roku to mi się udaje. Jeszcze są rzeczy, które można poprawić, zmienić. Mogę brać przykład z zawodnika Stali, Bartka Zmarzlika. On nie stracił punktów, a u nas nikomu ta sztuka się nie udała. Zanotowałem dobry występ, ale to już historia. Mam nadzieję, że w przyszłości przyjadę do Gorzowa i będzie jeszcze lepiej. Każdy z nas jeździ, aby wygrywać, nie popełniać błędów i zdobywać komplety, ale nie zawsze to się udaje - zakończył Grzegorz Zengota.

Komentarze (35)
avatar
sympatyk żu-żla
8.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdybanie teraz na nic wynik poszedł w świat .Zbliża się kolejne spotkanie należy mankamenty zlikwidować powinno być lepiej. 
avatar
HDZapora
8.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Nie było ani jednej dziury"
___________________________________________________________________
Do tego nie była potrzebna opinia Zengiego., bo wszyscy, którzy widzieli ten mecz. na żywo bądź
Czytaj całość
avatar
kibicfg
8.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie mam nic do Zengiego. Wrecz przeciwnie dobry startowiec lubi nasz tor idealnie pasowalby np. za Jensena, ale badzmy powazni zadnego Walaska, Dudka czy Zengoty w Gorzowie nie chcemy. Niech je Czytaj całość
avatar
Thoorop
8.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zengota na dps ! 
AntyAsfalt
8.06.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Koledzy z Gorzowa, jeśli myślicie ze Falubazy by płakały to się z Wami nie zgodzę. Nie mają już w składzie "oblatywacza" toru Strzelca który byl w stanie zaliczać tak spektakularne upadki ze ni Czytaj całość