Grzegorz Bassara na początku meczu Nice PLŻ w Gdańsku jechał ambitnie, jednak nie potrafił przywieźć za plecami rywali. - To pierwszy sezon, w którym zaczynam regularnie występować w lidze. Jak na razie mam przebłyski - ostatnio bieg w Rzeszowie, w Gdańsku prowadziłem przez trzy okrążenia, ale brakowało rutyny. Jak będzie więcej objeżdżenia, to jak wygram start, to również wygram bieg - powiedział junior.
Wychowanek rzeszowskiego klubu jako jedyny spośród tych, którzy jechali w niedzielnym meczu nigdy wcześniej nie startował w Gdańsku. - Tak, to był mój pierwszy występ w Gdańsku - zauważył Grzegorz Bassara.
W poprzednim spotkaniu Stal Rzeszów potrafiła wygrać przed własną publicznością. - Na pewno ostatni mecz różnił się miejscem rozgrywania zawodów. Gospodarze mieli okazje do treningów, byli lepiej spasowani i dlatego wygrali. Ja do każdego kolejnego meczu podchodzę spokojnie. Mam robić swoje, zdobywać punkty i na to liczę - zakończył.