Kwota za ekwiwalent przeszkodą Alexa Zgardzińskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Alex Zgardziński
WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Alex Zgardziński
zdjęcie autora artykułu

Jeszcze w tym tygodniu może wyjaśnić się to, gdzie w nowym sezonie startować będzie Alex Zgardziński. Nie zapadła jeszcze decyzja, czy wychowanek zielonogórzan zostanie w Falubazie.

Jak informowaliśmy już wcześniej, dotychczasowe spotkania zawodnika z klubem nie przyniosły przełomu w jego sprawie. - To nie tak, że nasze oczekiwania są wygórowane. Tu nie chodzi w ogóle o finanse. Oczekujemy po prostu, by Falubaz wsparł mojego syna pod względem sprzętowym. Młodzieżowiec powinien mieć wystarczająco dużą pomoc ze strony klubu, bym ja, jako rodzic, nie musiał do tego interesu dokładać - tłumaczył przed tygodniem ojciec zawodnika, Tomasz Zgardziński. Młody zawodnik rozmawiał z innymi klubami. Dotychczas żaden z nich nie zdecydował się jednak na zakontraktowanie Alexa Zgardzińskiego. Przeszkodą jest kwota za ekwiwalent, której oczekuje Falubaz. - Nie jest to przesadnie duża suma, ale mimo wszystko utrudnia nieco tę sprawę. Nie każdy klub jest gotowy to zapłacić - przyznaje reprezentant zawodnika. Ostateczna decyzja w sprawie Alexa Zgardzińskiego może zapaść w tym tygodniu. - Na razie wolałbym wstrzymać się z komentarzem. Wszystko powinno się wyjaśnić do końca stycznia - zaznaczył ojciec zawodnika. Jeśli nie znajdą się chętni na zapłacenie kwoty za ekwiwalent, Zgardziński będzie musiał zostać w Falubazie. Możliwe, że w takim przypadku zostałby wypożyczony do innego klubu.

Źródło artykułu: