Adrian Cyfer: Kontuzja nie przeszkodzi mi w przygotowaniach do sezonu

Zima w tym roku przyszła stosunkowo późno, więc jeszcze w grudniu żużlowcy chętnie odwiedzali tory motocrossowe, gdzie próbowali utrzymać wysoką formę. Takie rozwiązanie wybrał też Adrian Cyfer. Junior Stali doznał tam jednak kontuzji.

WP SportoweFakty: Adrian, leżałeś w listopadzie w szpitalu w związku z kontuzją kolana - co to było i jak to tego doszło?

Adrian Cyfer: Trenowałem na motocrossie i tam się przewróciłem. Doznałem przez to kontuzji łękotki bocznej. To spowodowało konieczność leczenia szpitalnego, ale długo tam nie leżałem, bo zaledwie trzy dni. Dzień po zabiegu mogłem już wyjść do domu i powoli myśleć o rehabilitacji.

Czy leczenie operacyjne było konieczne? Co to dało i jak się teraz czujesz?

- Tak, było konieczne, bo prawa łękotka była uszkodzona, a takie urazy leczy się operacyjnie. Wszystko zostało perfekcyjnie zrobione i naprawione, więc mogę teraz spokojnie wracać do pełni zdrowia i przygotowywać się do sezonu.

Jak wygląda rehabilitacja i kiedy planujesz być w pełnej dyspozycji?

- Do sezonu będę na pewno przygotowany. Na razie wykonuję swoje ćwiczenia, które zalecają mi rehabilitanci oraz te, które mogę wykonywać, a które przydadzą mi się później w sezonie. Powoli chcę też już dołączać do chłopaków z zespołu, czasem już mogę przygotowywać się razem z innymi. Jak mówiłem, będę przygotowany w stu procentach.

Najbliższy sezon będzie twoim ostatnim w gronie juniorów. To jakoś motywuje cię do cięższej pracy? W końcu, jak powszechnie wiadomo, dla juniora często to najważniejszy sezon w życiu. Postrzegasz to w takich kategoriach?

- Szczerze mówiąc, zupełnie nie skupiam się na tym, że to mój ostatni sezon w gronie juniorów i nie myślę o tym w taki sposób. Oczywiście, jak zawsze jestem zmotywowany do ciężkiej pracy i chcę być coraz lepszym zawodnikiem. Dokonałem sporo pozytywnych zmian i myślę, że one bardzo mi pomogą.

Czy masz już jakieś cele, wymagania na ten sezon? Może klub postawił przed tobą konkretne zadanie?

- Sam postawiłem sobie cele na ten rok. Nie chcę jednak o nich mówić głośno, tylko skupić się na ich realizacji.

Jak wyglądają twoje przygotowania do sezonu pod względem sprzętowym? Co już masz, a czego brakuje?

- Jestem prawie gotowy. Mam już poskładane ramy i pozostaje tylko czekać na silniki, które są aktualnie w serwisach.

Co myślisz na temat tegorocznego składu Stali Gorzów z Przemysławem Pawlickim i Michaelem Jepsenem Jensenem? Pamiętasz ich za czasów jazdy w gorzowskich barwach? Dobrze się znacie?

- Tak, pamiętam, gdy w Gorzowie startował Przemek w naszych barwach. Wtedy byłem jeszcze przed licencją. Z Michaelem zaś już startowałem w lidze, więc znam się z nim dobrze.

Myślisz, że odmłodzenie składu pomoże Stali? Poprawi atmosferę w drużynie? Z kim lepiej ci się dogadywać - z tymi młodszymi czy bardziej doświadczonymi kolegami?

- Nie mnie oceniać, czy to poprawi atmosferę, to pytanie do trenerów. Dobrze dogaduję się z każdym, więc nie mamy pod tym kątem żadnych problemów. Jesteśmy razem drużyną i będziemy się wspierać.

Rozmawiała: Kinga Taisner

Źródło artykułu: