Wicemistrzowie Polski mogli być zaliczani do grona faworytów tegorocznych rozgrywek. Stałoby się tak, gdyby udało im się pozyskać Piotra Pawlickiego. Wychowanek Fogo Unii Leszno prowadził zaawansowane rozmowy z Betardem Spartą Wrocław, ale ostatecznie zdecydował się podpisać kontrakt z macierzystym klubem. Nic nie wskazuje na to, by wrocławianie pozyskali w jego miejsce innego zawodnika. - Raczej pojedziemy sezon w składzie, który już mamy - tłumaczy trener Piotr Baron.
Na rynku transferowym brakuje już zawodników pokroju Piotra Pawlickiego, którzy mogliby okazać się znaczącym wzmocnieniem ekstraligowej drużyny. Tomas H. Jonasson, Artur Mroczka czy Tomasz Gapiński są co prawda nadal bez klubu, ale to żużlowcy, którzy mogliby jedynie uzupełnić kadrę zespołu. - Mamy teraz do czynienia z deficytem dobrych zawodników. Najlepsi znaleźli już kluby. Jest spore grono tych, którzy nie mają jeszcze kontraktów, ale jeśli znajdą zatrudnienie, to raczej w I lidze - ocenia Zenon Plech.
Sam trener Baron podkreślał już wcześniej, że ze swojej kadry na sezon 2016 jest zadowolony. - Jeśli kogoś pozyskamy, to wtedy, gdy nadarzy się taka okazja - mówił jeszcze przed zakończeniem negocjacji z Piotrem Pawlickim. O sile wrocławian w nadchodzących rozgrywkach stanowić mają Tai Woffinden i Maciej Janowski. Drużynę wzmocnili ponadto Szymon Woźniak i Nick Morris. Kadra seniorów wrocławian liczy ogółem sześciu zawodników, a o miejsce w składzie walczyć mają także Tomasz Jędrzejak i Vaclav Milik.
Ma też do dyspozycji tor w Poznaniu. Zobaczymy wypadnie w zmienionych warunkach.