Kacper Gomólski: Chciałem zostać i szybko się porozumieliśmy

Przed Kacprem Gomólskim drugi sezon w barwach toruńskiego klubu. Pierwszy był bardzo nierówny i wychowanek Startu Gniezno będzie chciał zanotować duży progres w 2016 roku.

Kiedy Kacper Gomólski kończył wiek juniora, mówiło się o nim, że był bardzo solidnym młodzieżowcem. Już jako senior, po przyjściu do klubu z Torunia, był chwalony przede wszystkim za dobrą współpracę z kolegami z pary. Często mimo utraty własnych punktów potrafił wypracowywać partnerowi lepszą pozycję. Szczególnie podkreślał to były trener KS Toruń, Jacek Krzyżaniak. Jednak jak sam podkreśla, nie jest do końca zadowolony ze swoich występów podczas pierwszego roku w grodzie Kopernika. - Poprzedni sezon nie był zbyt udany dla mnie i przede wszystkim chciałem zostać w klubie. To się udało, dogadaliśmy się bardzo szybko - podkreśla Gomólski. - Wiem mniej więcej, co zrobiłem źle, ale dużo już zmieniłem. Przygotowania zaczęły się pół miesiąca wcześniej więc jestem już w poważnym toku. Zmiany będą także w sprzęcie, silniki będą zakupione z innych źródeł i myślę, że to przyniesie dobry efekt - dodaje.

Okres przygotowawczy jest zatem u "GinGera" bardzo intensywny. Były zawodnik Unii Tarnów nie ogranicza się do samego speedwaya i stawia również na inne formy aktywności, takie jak chociażby piłka nożna. - Przygotowuje się w Toruniu, pod okiem Radka Smyka. W ostatnią niedzielę, zagrałem na piłkarskim turnieju charytatywnym, na który zaprosił mnie Krzysiek Buczkowski. Udało nam się wygrać wszystkie trzy mecze i zająć pierwsze miejsce - opowiada 22-latek. - Jednak przede wszystkim stawiam na treningi w Gnieźnie. Mam dobrego trenera więc nic tylko korzystać i zrobić wszystko, aby moje wyniki w przyszłym roku były lepsze - dodaje.

W sezonie 2016, Gomólski będzie miał okazję jeździć w jednej drużynie, z byłymi kolegami z Unii Tarnów. Do klubu z Torunia zostali kupieni Martin Vaculik oraz Greg Hancock. Szczególnie obecność tego drugiego może bardzo pozytywnie wpłynąć na "GinGera", gdyż Amerykanin bardzo go wspierał gdy ten jeździł w Tarnowie na pozycji młodzieżowca. Dodatkowo, na decyzję o pozostaniu wychowanka Startu Gniezno w drużynie KS Get Well Toruń mógł mieć wpływ Paweł Przedpełski, z którym Gomólski się przyjaźni. Jacek Gajewski z pewnością liczy, że jego zawodnik poprawi swoją średnią biegopunktową z sezonu 2015. Wówczas, Gomólski uplasował się w tej statystyce na 41. miejscu, z wynikiem 1,271.

Źródło artykułu: