Kto z dziką kartą w Warszawie? Drabik i Dudek kandydatami

Dopiero wiosną zapadnie decyzja w sprawie dzikiej karty na turniej Speedway Grand Prix w Warszawie. - Dobrze by było, gdyby szansę otrzymał jeden z młodych zawodników - ocenia Zenon Plech.

Dziką kartę na tegoroczny turniej w stolicy otrzymał Tomasz Gollob, dla którego było to pożegnanie z cyklem Speedway Grand Prix. To, kto otrzyma zaproszenie na zawody w maju 2016 roku jest na razie niewiadomą. Prezes Polskiego Związku Motorowego, Andrzej Witkowski tłumaczy bowiem, że decyzja w tej sprawie zapadnie dopiero na wiosnę. Kluczowym kryterium będzie forma, jaką polscy żużlowcy zaprezentują na starcie sezonu.

- Trzeba kierować się dyspozycją zawodników, ale nie tylko. Dobrze by było, gdyby dziką kartę otrzymał któryś z młodych, obiecujących żużlowców. Takich u nas przecież nie brakuje - przekonuje Zenon Plech, który wśród kandydatów widzi m.in. Maksyma Drabika i Patryka Dudka.

Pierwszy z nich był objawieniem tego sezonu, w znaczący sposób przyczyniając się do ekstraligowego srebra Betardu Sparty Wrocław. Patryk Dudek powrócił natomiast po rocznym zawieszeniu, uzyskując w trzech meczach ligowych średnią biegopunktową 2,222. - Patryk kończy sezon znajdując się w znakomitej formie. Jeśli potwierdzi ją wiosną przyszłego roku, automatycznie będzie kandydatem do dzikiej karty. Życzę mu tego, bo to zdolny chłopak i ważne, żeby dalej się rozwijał. Gwarancji, że przyszłym roku będzie w takiej dyspozycji jak teraz oczywiście nie ma, dlatego trzeba się wstrzymać z ocenami - zaznacza Zenon Plech.

Wśród innych kandydatów wymienić należy Przemysława Pawlickiego, który otarł się w tym roku o awans do Grand Prix podczas challenge'u w Rybniku. Mniej prawdopodobna wydaje się być natomiast nominacja dla Pawła Przedpełskiego, który może wystartować z dziką kartą podczas zawodów w Toruniu. Spośród doświadczonych zawodników pod uwagę wziąć należy "Rajdera sezonu Ekstraligi" - Janusza Kołodzieja. - Podejrzewam, że mimo wszystko nominację dostanie ktoś młody - ocena Zenon Plech.

Sam prezes Witkowski nie wyklucza żadnego scenariusza, mówiąc: - Może to będzie zawodnik o ustalonej renomie, a może wyskoczy ktoś nowy, jakiś debiutant. Pewne jest to, że postawimy na najlepszego.

Źródło artykułu: