W piątek w Ostrowie najdłużej trenował Oskar Ajtner-Gollob, któremu pomagał jego wujek, Tomasz Gollob. Multimedalista doradzał swojemu bratankowi. Wyjaśniał tajniki ustawień sprzętu, a nawet sam wsiadał na motocykl żużlowca MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia i dzielił się z 20-latkiem spostrzeżeniami z tego, jak pracują jego silniki. - Oskar to pojętny uczeń. Z tego, co widziałem na piątkowym treningu w Ostrowie, jak zachowuje się na torze, jak posługuje się tym wszystkim, to wygląda całkiem nieźle. To młody zawodnik, który wraz z dorastaniem będzie niewątpliwie się rozwijał i jechał coraz lepiej. Musi jednak wykonać mnóstwo pracy, jak każdy młody zawodnik, podobnie jak ja, kiedy byłem młody - podkreślił Tomasz Gollob.
[ad=rectangle]
Doświadczony żużlowiec służy radą młodym zawodnikom, którzy uczą się żużlowego rzemiosła. - Oskar potrzebuje podpowiedzi, bo jest młodym zawodnikiem. Do sukcesów w sporcie nie dochodzi się z dnia na dzień. Szczególnie w żużlu trzeba odjechać tysiące treningów, żeby to wszystko zrozumieć. Obserwuję Oskara i widzę, że zmierza w dobrym kierunku - przyznał Gollob.
Mistrz świata z 2010 roku zwrócił uwagę na jeszcze jedną ważną rzecz. - Nie ma takiego mądrego w żużlu, który pojął już wszystko i ma patent na mądrość. Wiele razy jeszcze mnie coś zaskakuje. Wydaje się po pierwszym wyścigu, że wszystko jest w porządku, a kolejne biegi już idą źle. Żużel jest cały czas nauką i dochodzeniem do perfekcji. Pomagam Oskarowi to zrozumieć. Podpowiadam i to co mogę przekazuję. Oskar, jak każdy młody zawodnik, potrzebuje dużo, dużo pracy i jeżdżenia - zakończył nasz rozmówca.
Jest cienki i dopóki się to nie zmieni niech pracuje nad sobą a nie nad P Czytaj całość
i wiadomo
jaką rolę odgrywa sprzęt.bez tego to i TOMASZ TYLKO RAZ ZOSTAŁ MAJSTREM