Bartosz Smektała: Małymi kroczkami wchodzić do Ekstraligi

Bartosz Smektała w niedzielę w Częstochowie po raz drugi w karierze wystąpił w meczu ENEA Ekstraligi. 16-latek na swoim koncie zapisał 2 punkty i bonus, a jego Fogo Unia Leszno wysoko pokonała Lwy.

16-letni Bartosz Smektała w ENEA Ekstralidze zadebiutował w meczu 13. kolejki, w którym Fogo Unia Leszno podejmowała Stal Gorzów. "Smyk" na swoim koncie zapisał punkt. W niedzielnej potyczce przeciwko KantorOnline Viperprint Włókniarzowi Częstochowa Smektała otrzymał kolejną szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności i po raz kolejny nie zawiódł. - Cieszę się, że miałem okazję znowu się pokazać. Bardzo mi na tym zależało, by jak najwięcej się objeżdżać i powoli, małymi kroczkami wchodzić do Ekstraligi - powiedział junior leszczyńskiego klubu.
[ad=rectangle]

W dwóch pierwszych biegach Smektała przyjeżdżał do mety na końcu stawki, lecz swoje umiejętności pokazał w dwunastym biegu. "Smyk" stoczył w nim zacięty pojedynek o drugą lokatę z Oskarem Polisem i ku uciesze kibiców z Leszna dojechał do mety za plecami Tobiasza Musielaka, a Byki mogły cieszyć się z podwójnego triumfu. W sektorze gości zarówno po tym biegu, jak i po zakończeniu meczu długo skandowano nazwisko 16-letniego zawodnika.

Bartosz Smektała w Częstochowie pokazał się z dobrej strony
Bartosz Smektała w Częstochowie pokazał się z dobrej strony

Mimo zdobycia dwóch punktów i bonusu Smektała nie do końca był zadowolony ze swojego występu. - Był to dla mnie trzeci start w Częstochowie. W zeszłym roku zdałem tutaj licencję, a w tym roku wystąpiłem w Lidze Juniorów i w niedzielnym meczu. Czy mogę być z siebie zadowolony? Trudno powiedzieć. Patrząc jednym okiem, to zdobyłem aż dwa punkty, a patrząc drugim, to tylko dwa. Największe szanse miałem w biegu młodzieżowym, a okazało się, że trafiła się "zerówka". Zrobiliśmy małe korekty, popełniałem mniej błędów i udało się zdobyć dwa punkty - przyznał Smektała.

Drużynę Fogo Unii Leszno czeka teraz walka o medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Byki w półfinale zmierzą się z Grupą Azoty Unią Tarnów. Jaskółki, podobnie jak Byki przeżywają spore problemy kadrowe, gdyż z powodu kontuzji nie wszyscy zawodnicy są zdolni do jazdy. - Unia Leszno to mój klub i zawsze, obojętnie od okoliczności, to trzymam za niego kciuki. Dla mnie zawsze Unia Leszno będzie mistrzem Polski. W tym klubie są świetni działacze i świetni ludzie - zakończył 16-latek.

Źródło artykułu: