[bullet=hop.jpg] Hop:
Znakomita postawa Nielsa Kristiana Iversena
Duńczyk poprowadził gorzowian do zwycięstwa w Częstochowie. "PUK" wywalczył czternaście oczek i tylko raz - w dziesiątym wyścigu musiał uznać wyższość Petera Kildemanda. Iversen nie zawiódł w kluczowym dla losów spotkania piętnastym wyścigu, gdy odniósł pewne zwycięstwo, pieczętując tym samym sukces żółto-niebieskich. - Było nam trudno odnieść zwycięstwo nad Włókniarzem, ale w końcówce spotkania udało nam się przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Jestem bardzo szczęśliwy z tego, że udało nam się wygrać to spotkanie - mówił Duńczyk na pomeczowej konferencji prasowej.
[ad=rectangle]
Dyspozycja juniorów kluczem do sukcesu Stali
Aż dwanaście oczek na częstochowskim torze wywalczyli juniorzy gorzowskiej ekipy: Adrian Cyfer i Bartosz Zmarzlik. W tej formacji goście okazali się zdecydowanie lepsi, przyćmiewając młodzieżowców Włókniarza. - Jeśli się spojrzy na wyniki, to widać, że goście mieli przewagę wśród młodzieżowców, bo nasi juniorzy zdobyli 3 punkty, a w Stali młodzieżowcy wywalczyli dwanaście oczek. Przy tak wyrównanych składach to miało decydujące znaczenie - doszukiwał się przyczyn porażki menedżer Lwów, Jarosław Dymek.
Kildemand nie zwalnia tempa
W dalszym ciągu wiodącą postacią w zespole KantorOnline Włókniarza Częstochowa jest debiutujący w Enea Ekstralidze, Peter Kildemand. Duńczyk po raz kolejny spisał się fenomenalnie, a jego dorobek mógłby być większy, gdyby nie upadek w dwunastym biegu, po którym został wykluczony z powtórki. - Doszło do lekkiego kontaktu między mną, a Krzysztofem Kasprzakiem w dwunastym biegu. Było tam trochę miejsca, ale nie opanowałem motocykla i zanotowałem upadek - opisywał całą sytuację ze swojej perspektywy. Mimo to, dwanaście oczek w sześciu startach i do tego aż cztery przekonywujące biegowe zwycięstwa muszą robić wrażenie.
[bullet=bec.jpg] Bęc:
Trzecia porażka częstochowian na własnym torze
Już trzeciej porażki na własnym torze w tym sezonie doznali częstochowianie. Wcześniej sposób na Lwy znalazły SPAR Falubaz Zielona Góra i Unibax Toruń. Teraz w ich ślady poszli gorzowianie, którzy niedzielnym zwycięstwem znacznie skomplikowali drogę biało-zielonych do rundy play-off. A kolejnym zespołem, który zagości pod Jasną Górą będzie Unia Tarnów, która w tym sezonie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa.
Słaba jazda "drugiej linii" KantorOnline Włókniarza
Po raz kolejny w bieżących rozgrywkach Enea Ekstraligi zawiodła "druga linia" częstochowskiej ekipy. O ile do dyspozycji Grigorija Łaguty i Petera Kildemanda trudno mieć zastrzeżenia, o tyle więcej należało spodziewać się po przede wszystkim Rune Holcie i Mirosławie Jabłońskim. Norweg z polskim paszportem nadal nie potrafi odnaleźć formy z zeszłego sezonu, gdy wielokrotnie grał "pierwsze skrzypce" w szeregach Lwów. Mirosławowi Jabłońskiemu tradycyjnie nie można było odmówić ambicji i woli walki, ale nie przełożyło się to na zdobycz punktową. - Nie ma co ukrywać, że zawaliłem to spotkanie. Z rytmu trochę wybił mnie upadek w pierwszym biegu, gdy z dużą prędkością uderzyłem w bandę - podkreślał "Jabłuszko". Lepsze biegi ze słabymi przeplatał także Grzegorz Walasek.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[event_poll=25226]
A teraz porażka w Toruniu jedziemy skład Czytaj całość