Częstochowa coraz bliżej organizacji czwartego finału SEC

Organizatorzy Indywidualnych Mistrzostw Europy wciąż nie ogłosili gospodarza czwartego finału SEC. Wiele wskazuje na to, że zawody te odbędą się na torze w Częstochowie.

O tym, że czwarty finał tegorocznej edycji Speedway European Championships rozegrany może zostać w Częstochowie informowaliśmy już w grudniu. W ostatnich tygodniach włodarze Włókniarza Częstochowa i przedstawiciele firmy One Sport toczą rozmowy dotyczące organizacji zawodów na SGP Arenie Częstochowa. - Ta impreza jest warta zachodu, cieszy się dużą oglądalnością w Eurosporcie. SEC bardzo przyczynił się do popularyzacji sportu żużlowego w Europie i na świecie. Rozmowy są zaawansowane i wiele wskazuje na to, że te zawody odbędą się w Częstochowie. Mamy bardzo mocną pozycję w negocjacjach i mamy nadzieję, że niebawem ta kwestia zostanie wyjaśniona - powiedział prezes Włókniarza, Paweł Mizgalski.

Organizacja zawodów rangi mistrzostw Europy wiąże się z dużymi kosztami. Jak przyznaje sternik częstochowskiego klubu jest to kwota rzędu 200 tysięcy złotych. - Ta impreza również kosztuje i są do niej przypisane pewne wydatki. Mówimy tutaj o nagrodach dla zawodników, opłacie dla Eurosportu za transmisję, czy wynagrodzeniu dla osób funkcyjnych. Te koszty kształtowałyby się na poziomie 200 tysięcy złotych. Jest wola miasta, aby pomóc spółce w pokryciu tych kosztów organizacji tej imprezy - przyznał Mizgalski.

Włodarze CKM Włókniarz S.A. mogą liczyć na wsparcie władz miasta. Wiceprezydent Częstochowy zapowiedział, że jest zwolennikiem rozegrania imprezy tej rangi na torze w Częstochowie. W ostatnich dniach działacze Włókniarza złożyli władzom miasta ofertę współpracy przy organizacji finału SEC. - Wydaje mi się, że jest to atrakcyjna oferta, tym bardziej, że ma być relacja w Eurosporcie. Miasto jest żywotnie zainteresowane tym, by ta impreza odbyła się w Częstochowie. Szukamy teraz możliwości wsparcia, natomiast jestem w stu procentach przekonany, że odnajdziemy się w tym projekcie i bardzo byśmy chcieli, aby czwarty finał SEC odbył się na torze w Częstochowie - zadeklarował wiceprezydent Częstochowy, Jarosław Marszałek.

- Ta impreza jest warta zachodu - mówi o SEC Paweł Mizgalski
- Ta impreza jest warta zachodu - mówi o SEC Paweł Mizgalski

Co ważne w kontekście organizacji przez częstochowian zawodów rangi mistrzostw Europy, dofinansowanie z miasta przydzielone będzie poza pulą przeznaczoną na promocję poprzez sport. - Projekt SEC jest poza procedurą przetargową. Turniej ten nie będzie dofinansowany z puli 1,7 miliona, którą przeznaczamy na promocję poprzez sport. Będziemy szukać osobnych źródeł finansowania - powiedział naczelnik Wydziału Kultury, Promocji i Sportu Urzędu Miasta Częstochowa, Aleksander Wierny.

Przedstawiciele Włókniarza liczą na to, że w organizacji finału SEC pomogą im nie tylko władze miasta, ale także Śląski Urząd Marszałkowski. Ten urząd również otrzymał propozycję współpracy od Włókniarza. W tej sprawie działacze mogą liczyć na wsparcie lokalnych polityków. - Ofertę złożyliśmy również w Urzędzie Marszałkowskim. Finałowy turniej mistrzostw Europy, podczas którego będą rozdane medale zasługuje na to, by Urząd Marszałkowski włączył się w to. Niestety, oferta złożona była do marszałka Kleszczewskiego, który już swojej funkcji nie pełni. Mamy wsparcie częstochowskich polityków, by dotrzeć z tą ofertą do marszałka Sekuły. Chcemy by urząd wspomógł nas finansowo, nie tylko w postaci patronatu marszałka - ocenił Mizgalski.

Podczas negocjacji z One Sport prezes Włókniarza rozmawiał również na temat cen biletów. Ubiegłoroczne doświadczenia z organizacji Drużynowego Pucharu Świata sprawiły, że rozegrany w Częstochowie półfinał przyniósł straty. Jak zapewnia Paweł Mizgalski, cena biletów na finał SEC nie będzie na zbyt wysokim poziomie. - Rozmawiając z One Sport i Adamem Krużyńskim poruszyliśmy również kwestie ceny wejściówek. Impreza ta cieszy się dużym zainteresowaniem. Liczymy na to, ze zawody, w których pojadą Gollob, Sajfutdinow, a także zawodnik z dziką kartą, przyciągną na trybuny zdecydowanie więcej kibiców niż półfinał DPŚ. Dzięki usunięciu przez FIM podziału między mistrzostwami Europy i świata będziemy mieć całą czołówkę. Zawody indywidualne mają inną specyfikę. Tutaj w przypadku kontuzji wskoczy zawodnik rezerwowy, który będzie prezentował podobny poziom. Ceny biletów ustalamy, ale zdajemy sobie sprawę, że w Częstochowie taką granicą jest kwota 40 złotych. Szaleć nie będziemy - stwierdził prezes Lwów.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: