Zbigniew Suchecki: Jestem zły po tym spotkaniu

6 punktów i bonus to dorobek Zbigniewa Sucheckiego w ostatnim meczu ligowym. Jego drużyna uległa w niedzielę ekipie Intaru Lazur Ostrów 52:40. Żużlowiec PSŻ-u Milion Team Poznań ocenia ten pojedynek oraz krótko podsumowuje kończący się sezon 2008.

Dawid Bilski: Jak skomentujesz ostatni ligowy występ w tym sezonie na torze w Ostrowie?

Zbigniew Suchecki: Wiadomo, że zespół ostrowski jest mocną drużyną i pojedynek był ciężki. Każdy z nas troszkę za mało punktów porobił. Ja też mogłem więcej zdobyć, popełniłem kilka błędów nawet na prowadzeniu. Jestem zły po tym spotkaniu na siebie, bo mogło być lepiej.

Sezon dobiega końca, jaki on był w twoim wykonaniu?

- Dla mnie chciałbym żeby ten sezon się dopiero zaczął, bo miałem długą przerwę w startach spowodowaną kontuzją. Praktycznie pół sezonu mi przeleciało. W końcówce ciężko było mi się odnaleźć, gdzie wszyscy są w tym rytmie jazdy. Wszystko wracało do normy i z meczu na mecz jechałem coraz lepiej, ale niestety sezon już się kończy.

Dla poznańskiego zespołu czwarte miejsce w lidze to chyba dobry wynik?

- Pozycja na pewno nie jest zła. Czwarte miejsce nie jest jednak miejscem, o jakim każdy sportowiec marzy. Stać nas było na znalezienie się o pozycję wyżej. Zespoły z Bydgoszczy, Gdańska i Ostrowa były bardzo mocne. Każda z nich mogła awansować, ostrowska drużyna miała utrudnione zadanie startując z minusowymi punktami.

Jakie masz plany, co do przyszłego sezonu?

- Mam jeszcze ważny dwuletni kontrakt z PSŻ-em i jeżeli wszystko się dobrze poukłada to myślę, że w przyszłym sezonie będę również startował w Poznaniu. Oby w nowym sezonie omijały mnie kontuzje bym mógł od początku jeździć skutecznie.

Komentarze (0)