Maciej Spychała: Wszystko odbyło się zgodnie z regulaminem

Zły stan toru i niekorzystne warunki atmosferyczne zdaniem sędziego Macieja Spychały miał wpływ na odwołanie spotkania półfinałowego Speedway Ekstraligi. Jak jego zdaniem przebiegały prace na torze?

Leszczynianie zarzucali, że gospodarze nie robili nic, aby stan toru doprowadzić do stanu używalności. - Kiedy przełożono spotkanie piątkowe, nikt nie miał o to większych pretensji. Trzeba jednak zauważyć jedną podstawową rzecz. W miniony piątek tor był zdecydowanie lepszy niż w czwartek. Był dobrze przygotowany, ale padał deszcz i to zadecydowało o przełożeniu meczu - powiedział dla SportoweFakty.pl Maciej Spychała.

Zdaniem sędziego, nie można było odpowiednio przygotować toru. - Należy wziąć pod uwagę jedną zasadniczą rzecz. Wszyscy wiemy, że Częstochowa jeździ na przyczepnym torze. Przez ostatnie pięć dni padało. Taki tor po pięciodniowych opadach wygląda jak gąbka. Uważam, że żadne prace nie doprowadziłyby do rozegrania meczu. Działania podjęte przez organizatorów były tego potwierdzeniem - dodał Spychała.

Wiele kontrowersji wywołała nieobecność w parkingu liderów Włókniarza. Czy w świetle ich nieobecności można było przełożyć spotkanie? - Artykuł 26 punkt 6 Regulaminu zawodów motocyklowych na torach żużlowych stanowi wyraźnie, że "Sędzia zawodów może odwołać każde zawody w dniu zawodów, jeśli stwierdzi na miejscu, ze istnieją przyczyny, dla których zawody nie mogą być rozegrane". Taką przeszkodą w tym przypadku był zły stan toru. To wszystko co mam do powiedzenia w tej sprawie - zakończył Maciej Spychała.

Komentarze (0)