Sprowadzenie Edwarda Kennetta jest o tyle zaskoczeniem, że nie jeździł on w ENEA Ekstralidze od 2011 roku. Sławomir Kryjom zapewnia jednak, że jego transfer nie wziął się z przypadku. - Ten pomysł narodził się wcześniej. Obserwowałem zawodników odkąd Ryan Sullivan zakończył karierę. Z tych żużlowców, którzy są teraz dostępni, myślę, że Edward Kennett spisuje się najbardziej solidnie - wyjaśnił w rozmowie ze SportoweFakty.pl menedżer Unibaksu.
Kryjom zaznaczył jednak, że torunianie nie mieli większego pola manewru. - Ostatnie występy Edwarda w lidze angielskiej oraz w finale ligi brytyjskiej sprawiły, że podjęliśmy decyzję o tym, aby właśnie jego zakontraktować. Rynek dzisiaj jest tak wyczyszczony z zawodników, że tak naprawdę nie mieliśmy zbyt wielkiego wyboru - wyjaśnił.
Wiadomo już jednak, że Brytyjczyk nie zadebiutuje w najbliższym meczu ENEA Ekstraligi. - W niedzielę na pewno nie pojedzie. Będziemy stosować wtedy zastępstwo zawodnika - wyjawił Kryjom, po czym dodał: - Nie będziemy już sprowadzać żadnego innego zawodnika.
Menedżer torunian rozwiał także plotki na temat tego, iż Kennett mógłby liczyć na pomoc sprzętową ze strony Tomasza Golloba. - Edward ma tego samego sponsora co Darcy Ward. Będzie korzystał zarówno ze sprzętu, jak i pomocy mechaników Warda - powiedział.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!