Mecz z drużyną z Gdańska był dla Huberta Łęgowika trzecim w barwach GKM-u Grudziądz. Kierownictwo grudziądzkiego zespołu postanowiło po raz kolejny skorzystać z usług 18-latka na zasadzie "gościa". Jak wychowanek Włókniarza Częstochowa ocenia przebieg niedzielnej potyczki GKM-u z Wybrzeżem? - Mecz na szczycie pierwszej ligi - niestety dla nas przegrany. Przyjechałem do Grudziądza w sobotę żeby sprawdzić sprzęt przed meczem. Tor podczas spotkania był trochę inny. Praktycznie co bieg się zmieniał i szczerze mówiąc sam się pogubiłem - przyznał w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Hubert Łęgowik.
Częstochowianin nie ma za sobą zbyt wielu występów na grudziądzkim torze. Mimo treningów potrzebuje jeszcze trochę czasu na poznanie korzystnych linii jazdy. [i]- Nie wiedziałem co mam zrobić z motocyklem i to było widać. W Grudziądzu o sukcesie decyduje dobry moment startowy i tego nam zdecydowanie zabrakło.
[/i]
Po meczu GKM-u Grudziądz z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk wiele osób przyznało, że zespół znad Wisły nie posiada atutu własnego toru. Goście przyjeżdżając do Grudziądza wiedzą, że zastaną twardy tor i nie mają problemów z szybkim dopasowaniem swoich motocykli. Innego zdania jest Łęgowik. - Nie można tak powiedzieć. Tor jest przygotowywany dobrze i nie ma na co narzekać. Nie wyszło. Słońce przypiekło, tor zrobił się twardszy i tyle - zakończył sympatyczny młodzieżowiec z Częstochowy.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Kto to k*a jest "Martyna Rujner"? Matka zobaczy te Twoje posty to się za głowie złapie i Ci zabierze Czytaj całość