W tym artykule dowiesz się o:
Aż do 28 kwietnia musieli czekać bydgoscy kibice żużla na inaugurację ligowego sezonu. Pierwszym rywalem składywęgla.pl Polonia był Betard Sparta Wrocław. Przed rozgrywkami fachowcy skazywali obie ekipy na spadek do I ligi. A tymczasem niedzielni rywale w dotychczasowych spotkaniach pokazali się z dobrej strony. Goście ze stolicy Dolnego Śląska przed tygodniem pokonali nawet u siebie mistrzów Polski z Tarnowa. Z kolei gospodarze minimalnie ulegli na wyjazdach faworyzowanym drużynom z Częstochowy i Zielonej Góry.
Faworytem zawodów byli jednak bydgoszczanie. I faworyci nie zawiedli. Po II wyścigu składywęgla.pl Polonia objęła prowadzenie 8:4, które po kolejnych dwóch podwójnych wygranych po IV biegu powiększyła do 12 punktów (18:6). - Bardzo dobrze ułożył się nam początek zawodów. To sprawiło, że w kolejnych wyścigach mogliśmy jechać na większym luzie. Widać też było, że jesteśmy dopasowani do nawierzchni - powiedział po spotkaniu Jerzy Kanclerz, menedżer polonistów. Goście nie zamierzali jednak rezygnować i po dwóch wygranych po 4:2 odrobili część strat (było 22:14).
Wydawało się zatem, że mecz zyska na atrakcyjności i coraz lepiej dopasowani do toru wrocławianie będą walczyć o ligowe punkty do samego końca spotkania. Nic z tego. Betard Sparta nie miał mało atutów, by zagrozić bydgoszczanom. Na dobrą sprawę we wrocławskiej ekipie był tylko jeden pewniak - Tai Woffinden, który od początku sezonu jest w wybornej formie. Piotr Baron, trener gości nie miał więc możliwości ratowania wyniku dzięki wprowadzaniu rezerw taktycznych. Aż strach pomyśleć, ile punktów zdobyliby w niedzielę goście na Sportowej gdyby nie mieli w swoich szeregach Anglika. - Nie mieliśmy dziś swojego dnia. Jeden "Tajski" to za mało, by wygrać w Bydgoszczy. Mamy wiele do myślenia przed kolejnymi meczami - powiedział szkoleniowiec z Dolnego Śląska.
Zwycięstwo drużyny skłądywęgla.pl Polonia nie było więc ani przez chwilę zagrożone. Gospodarze systematycznie powiększali swoje prowadzenie i ostatecznie pokonali rywala z Wrocławia 54:36. - Na rewanż pojedziemy raczej po pewny bonus. A może udać się nawet wygrać. Dziękuję swoim zawodnikom za świetną jazdę, a gościom za stworzenie dobrego widowiska - podsumował zawody Jerzy Kanclerz.
I menedżer zespołu znad Brdy miał sporo racji. Bo rzeczywiście jego zespół stanowił monolit. Jedynie Robert Kościecha zawiódł ponownie oczekiwania i po dwóch słabiutkich wyścigach został wycofany z zawodów. Na szczególną pochwałę zasłużyli jednak Hans Andersen, który jeździ jak za najlepszych lat i Szymon Woźniak. - Jest coraz lepiej z czego się bardzo cieszę. Teraz trzeba tylko pilnować formy i sporo pracować przy sprzęcie. Mam nadzieję, że równie skuteczny jak dziś będę niebawem na wyjazdach - powiedział bydgoski junior.
W zespole Betardu Sparty wszyscy żużlowcy poza wspomnianym Woffindenem pojechali bardzo słabo. Znacznie lepszej postawy można było spodziewać się przede wszystkim po Tomaszu Jędrzejaku i Troyu Batchelorze. A w Bydgoszczy mistrz Polski zdobył tylko 4 punkciki.
Radość z inauguracyjnego zwycięstwa byłaby na Sportowej jeszcze większa, gdyby nie upadek Grega Hancocka. W XIII wyścigu Amerykanin po słabym starcie przez cały dystans zaciekle atakował prowadzącego Batchelora. Na prostej czwartego okrążenia Australijczyk nie zostawił rywalowi miejsca pod bandą i ten upadł na tor. Stadion zamarł, bo wyglądało to koszmarnie. Hancock długo nie podnosił się z toru, a do parkingu zjechał w ambulansie. Na szczęście nic mu się nie stało, ale na torze już się nie pojawił. - Greg jest tylko mocno poobijany. Chciał nawet jechać w czternastym wyścigu, ale nie było sensu ryzykować jego zdrowiem. Mecz mieliśmy wygrany, a Hancock bardzo przyda się nam w kolejnych spotkaniach. Już myślimy o zawodach w Lesznie - powiedział nam Jerzy Kanclerz.
Betard Sparta Wrocław: 1. Tai Woffinden - 16 (3,3,3,3,1,3) 2. Zbigniew Suchecki - 1 (0,1,0,-) 3. Tomasz Jędrzejak - 4 (1,1,1,1,0) 4. Peter Ljung - 5 (0,3,0,2,0) 5. Troy Batchelor - 5+1 (0,1*,2,w,2) 6. Patryk Malitowski - 3 (1,2,0) 7. Patryk Dolny - 2 (0,1,1)
składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz: 9. Greg Hancock - 8 (2,3,3,u) 10. Robert Kościecha - 1+1 (1*,0,-,-) 11. Hans Andersen - 11+2 (2*,2,3,3,1*) 12. Aleksander Łoktajew - 9 (3,0,d,3,3) 13. Krzysztof Buczkowski - 10+1 (2*,2,2,2,2) 14. Mikołaj Curyło - 7+1 (3,0,2*,1,1) 15. Szymon Woźniak - 8+3 (2*,3,1*,2*,0) Bieg po biegu: 1. (61,81) Woffinden, Hancock, Kościecha, Suchecki 3:3 2. (62,21) Curyło, Woźniak, Malitowski, Dolny 5:1 (8:4) 3. (61,53) Łoktajew, Andersen, Jędrzejak, Ljung 5:1 (13:5) 4. (62,47) Woźniak, Buczkowski, Dolny, Batchelor 5:1 (18:6) 5. (62,56) Woffinden, Andersen, Suchecki, Łoktajew 2:4 (20:10) 6. (62,75) Ljung, Buczkowski, Jędrzejak, Curyło 2:4 (22:14) 7. (62,18) Hancock, Malitowski, Batchelor, Kościecha 3:3 (25:17) 8. (62,61) Woffinden, Buczkowski, Woźniak, Suchecki 3:3 (28:20) 9. (63,43) Hancock, Woźniak, Jędrzejak, Ljung 5:1 (33:21) 10. (63,54) Andersen, Batchelor, Dolny, Łoktajew (d/4) 3:3 (36:24) 11. (63,83) Woffinden, Buczkowski, Jędrzejak, Woźniak 2:4 (38:28) 12. (63,92) Andersen, Curyło, Woffiden, Malitowski 5:1 (43:29) 13. (64,02) Łoktajew, Ljung, Curyło, Batchelor (w) 4:2 (47:31) 14. (64,90) Łoktajew, Batchelor, Curyło, Jędrzejak 4:2 (51:33) 15. (64,50) Woffinden, Buczkowski, Andersen, Ljung 3:3 (54:36)
Sędzia: Tomasz Proszowski (Tarnów) Widzów: około 5000 NCD: Aleksand Łoktajew - 61,53 s. - w III wyścigu