Mateusz Kurzawski: Marzyło mi się toruńskie podium

- Przyznam, że liczyłem na podium Grand Prix Europy zajęte przez żużlowców Unibaksu. Przed nami mecz ze Stalą Gorzów, który powinniśmy wygrać - mówi Mateusz Kurzawski, prezes klubu Unibax Toruń.

Mateusz Kurzawski nie ukrywa, że sobotnie Grand Prix Europy przyprawiło go o sporą porcję niepokoju. – Zdawałem sobie sprawę, że Darcy Ward ma jakieś problemy z ręką. Owszem, wypadł dobrze na piątkowym treningu, ale co innego trening, a co innego prawdziwe ściganie o stawkę. Na szczęście o godz. 22 byłem już spokojny. I myślę, że Sławek Kryjom też.

Prezes klubu Unibax stawiał na bardzo dobry wynik żużlowców na co dzień jeżdżących w Toruniu. - Liczyłem, że cała nasza trójka, czyli Tomasz Gollob, Chris Holder i Darcy Ward spisze się tam bardzo dobrze. Chciałem, aby zajęli całe podium w Bydgoszczy. Skończyło się na trzecim miejscu Golloba. Ale Australijczycy również pokazali wczoraj fajny speedway. Sobota dzięki temu wyjątkowo szybko minęła. Niedziela, jak to zwykle bywa, stoi już pod znakiem ligi.

A tam Unibax podejmuje Stal Gorzów, która przed tygodniem uległa na własnym stadionie ekipie z Rzeszowa. Obecnie większość ekspertów również typuje wysokie zwycięstwo Unibaksu. - Szanujemy każdy zespół, z którym przychodzi nam się zmierzyć w ENEA Ekstralidze. Gorzów w przeszłości pokazywał, że potrafi jeździć na naszym torze. Będziemy co prawda w optymalnym składzie i faktycznie to my przystępujemy do tego pojedynku z pozycji faworyta, ale dopisywanie sobie dwóch punktów przed rozpoczęciem meczu byłoby z naszej strony niemądre.

Początek sezonu upływa w Toruniu pod znakiem australijskim. - A ja się z tym nie zgodzę. Nie uważam, żeby zakończenie kariery przez Ryana Sullivana oraz sprawę Chrisa Holdera i Darcy’ego Warda, o której ostatnio rozpisywały się media, można było rozpatrywać jako całość. Tak się złożyło, że padło akurat na Australijczyków. To zresztą nie są tematy, którymi żyjemy na co dzień w klubie. Dzieje się dużo innych rzeczy, którymi musimy zajmować się na bieżąco.

Jedną z nich jest ciąg dalszy historii związanej z transferem do Torunia Tomasza Golloba. Najlepszy żużlowiec w historii polskiego żużla został wygwizdany przez najzagorzalszych fanów toruńskiej drużyny w ubiegłą niedzielę, podczas meczu z Betardem Spartą Wrocław. Kibice zasiadający na trybunie okalającej pierwszy wiraż zapowiedzieli już, że nie będą pojawiali się na kolejnych spotkaniach rozgrywanych w Grodzie Kopernika. - W ten sposób wyrażają swój protest. Powiem szczerze, ja tego nie rozumiem. Cieszę się za to bardzo, że cała reszta fanów, czyli ogromna większość, popiera obecność Tomasza w naszej drużynie. Dali już temu wyraźny wyraz i mam nadzieję, że Gollob podczas kolejnych spotkań szybko zaskarbi sobie ich pełną sympatię. Jego dobra forma u progu sezonu może w tym tylko pomóc.

Początek meczu Unibax Toruń – Stal Gorzów o godz. 18.30.

Komentarze (44)
avatar
smok
21.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na pewno nie w Bydgoszczy! 
avatar
robson0111
21.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby tych debili z młyna nie było nikt za nimi płakał nie będzie.Nazywają sie ultrasami a tak naprawde kibicować nie umieją 
avatar
Daro Toruń
21.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie mogę zrozumieć jak 'NETFANS Toruń' bo tak trzeba nazwać tą młodzież mająca 14-20 lat, mogą tak negatywnie oceniać Tomka. Tak jak niektórzy piszą żużel od kilku lat się zmienił, wymiany zawo Czytaj całość
avatar
Kalejdoskop
21.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A ja się pochwalę, że jako Gorzowianin kibicowałem Kasprzakowi, Iversenowi i Zagarowi. Lubię Pedersena, gdyż moim zdaniem jest jednym z najlepszych ambasadorów żużla. Hampelowi przestałem kibic Czytaj całość
Gerhard Malberg
21.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kluby zmieniaja zawodnikow ze wzgledu na KSM czy stan finansow lub innych powodow,to rozumie kazdy.Ale w Toruniu mamy ewenement na skale swiatowa,nie tylko w postaci radia "Ojca Dyrektora".Mamy Czytaj całość