Brytyjczyk w Auckland zdobył 9 punktów i pewnie awansował do decydujących wyścigów. W półfinale Tai Woffinden startował z najgorszego trzeciego pola i na torze, na którym o losach wyścigu decydował głównie start dojechał do mety na czwartej pozycji. Jednak jego dobra postawa była dla kibiców sporym zaskoczeniem. Niespełna 23-letni żużlowiec w przeszłości startował już w cyklu Grand Prix, lecz wówczas był jedynie dostarczycielem punktów. Brytyjczyk stawia przed sobą ambitne cele. - Od momentu, kiedy otrzymałem szansę na starty w cyklu Grand Prix mówiłem, że moim celem jest zajęcie miejsca w czołowej ósemce. Po Grand Prix Nowej Zelandii jestem w tym gronie i chcę się w nim utrzymać do końca sezonu - powiedział Woffinden w rozmowie z oficjalnym portalem GP.
Tunerem jeźdźca Betard Sparty Wrocław jest Peter Johns, który współpracuje również z Chrisem Holderem i Darcy Wardem. Brytyjczyk wierzy, że silniki przygotowywane przez Johnsa poprowadzą go do sukcesów. - Moje silniki są bardzo dobrze przygotowane. Peter od początku chciał mi pomóc i dzięki temu teraz wiem, że mogę pokonać każdego zawodnika startującego w cyklu Grand Prix. Muszę znaleźć tylko odpowiednie ustawienia. Przede mną dużo pracy, ale zrobię wszystko, by na koniec sezonu cieszyć się z miejsca w czołowej ósemce GP - przyznał były żużlowiec klubów z Gniezna i Częstochowy.
Tego życzę z drugiego krańca Polski :)