Spotkanie od początku było zacięte i mogło podobać się licznie zgromadzonej publiczności. W kilku wyścigach żużlowcy obu ekip pokazali niemałe umiejętności i wolę walki, a o kolejności na mecie decydowały centymetry.
Do siódmego biegu mecz był bardzo wyrównany. Po drugim gospodarze prowadzili 8:4, bo podwójne zwycięstwo przywieźli Adama Skórnickiego oraz, powracającego do składu Skorpionów, Alan Marcinkowski. Goście zmniejszyli straty już w następnej gonitwie, a po piątej wyszli na prowadzanie, którego nie oddali już do końca.
Kolejne cztery wyścigi były kluczowe dla przebiegu spotkania. W szóstej odsłonie para Chris Harris - David Ruud zdobyła pięć punktów, ale pomógł im w tym defekt na prowadzeniu Rafała Trojanowskiego. Trojan stracił swój najlepszy silnik, w następnym swoim biegu tylko statystował, a później został zmieniony przez Daniela Pytela. W siódmym biegu drugie podwójne zwycięstwo przywieźli Skórnicki z Marcinkowskim, ale dwa następne goście wygrali 9:3 i ich przewaga wzrosła do 8 punktów, których podopieczni Zbigniewa Jądera nie zdołali już odrobić.
Na nic zdało się nawet zwycięstwo 5:0 w biegu nr 12. W pierwszej odsłonie dotychczas bezbłędny Adrian Gomólski upadł na pierwszym łuku i został wykluczony, w drugiej - przy podwójnym prowadzeniu gospodarzy - Lukas Dryml pojechał zdecydowanie za ostro i na wyjściu z drugiego łuku staranował Norberta Kościucha. - Na szczęście nic mi się nie stało, bo zdążyłem zsunąć się z motocykla. Mam tylko jeden duży siniak więcej - powiedział po zawodach Norbi.
Przewaga gości zmalała do trzech punktów, ale kolejne dwa biegi zakończyły się podziałem punktów (wygrywali Gomólski i Daniel King). Przed ostatnim więc gospodarze mogli liczyć jeszcze na zwycięstwo, "wystarczyło" wygrać 5:1. Zadanie było jednak arcytrudne, bo pod taśmą stanął Harris, który, poza wpadką w pierwszym starcie, był nie do ugryzienia. Bomber potwierdził swoją klasę pewnie zwyciężając i dodatkowo wykręcając najlepszy czas dnia.
Po meczu bardzo niezadowolony był trener gospodarzy. - Przegraliśmy frajersko - żalił się Zbigniew Jąder. - Trojan stracił najlepszy silnik, a drugi nie nadawał się do niczego i musiał go zastąpić Pytel. Suchecki również pojechał słabo. Na plus zaskoczył natomiast Alan Marcinkowski, nie spodziewałem się, że zdobędzie aż tyle punktów - przyznał szkoleniowiec. W poznańskim zespole zabrakło lidera, czterech żużlowców pojechało na niezłym poziomie, było to jednak za mało, aby w niedzielę pokonać podopiecznych Jana Grabowskiego.
Goście liderów mieli dwóch - Harrisa oraz Gomólskiego. Wprawdzie obaj zaliczyli po jednej wpadce, ale bezsprzecznie można ich nazwać ojcami zwycięstwa. Szczególnie imponował wychowanek Startu Gniezno, który po piorunujących startach wygrywał biegi z bardzo dużą przewagą. Pozostali żużlowcy jeździli w kratkę, a biegi Igora Kononowa oraz Macieja Piaszczyńskiego, który w niczym nie przypominał ulubieńca poznańskiej publiczności z poprzedniego sezonu, można pominąć milczeniem. - Nie wszyscy zawodnicy pojechali tak, jak byśmy sobie życzyli, ale ja nie rozliczam zwycięzców - podsumował występ swoich żużlowców Jan Grabowski.
Intar Lazur Ostrów 47
1. Lukas Dryml (0,2*,3,w,0) 5+1
2. Daniel King (1,3,1,0,3) 8
3. Chris Harris (1,3,3,3,3) 13
4. David Ruud (3,2*,2*,0,1) 8+2
5. Mads Korneliussen (0,1,:,:,) 1
6. Maciej Piaszczyński (:,:,d,:) 0
7. Igor Kononow (0,:,0) 0
8. Adrian Gomólski (3,3,3,w,3) 12
PSŻ Milion Team Poznań 42
9. Adam Skórnicki (3,2*,1,1*,2) 9+2
10. Alan Marcinkowski (2*,3,0,1*,2) 8+2
11. Norbert Kościuch (2,1,2,3,0) 8
12. Zbigniew Suchecki (0,u,1,2,1*) 4+1
13. Rafał Trojanowski (1*,d,0,:) 1+1
14. Piotr Dziatkowiak (2,:,:,:) 2
15. Daniel Pytel (1*,2,1,2,2,2) 10+1
Bieg po biegu: (startowano wg I zestawu pól)
1. (68,18) Gomólski, Dziatkowiak, Pytel, Kononow 3:3
2. (67,33) Skórnicki, Marcinkowski, King, Dryml 5:1 (8:4)
3. (66,99) Ruud, Kościuch, Harris, Suchecki 2:4 (10:8)
4. (66,62) Gomólski, Pytel, Trojanowski, Korneliussen 3:3 (13:11)
5. (66,92) King, Dryml, Kościuch, Suchecki (u3) 1:5 (14:16)
6. (67,13) Harris, Ruud, Pytel, Trojanowski (d1) 1:5 (15:21)
7. (67,01) Marcinkowski, Skórnicki, Korneliussen, Kononow 5:1 (20:22)
8. (67,28) Dryml, Pytel, King, Trojanowski 2:4 (22:26)
9. (66,89) Harris, Ruud, Skórnicki, Marcinkowski 1:5 (23:31)
10. (67,09) Gomólski, Kościuch, Suchecki, Piaszczyński (d4) 3:3 (26:34)
11. (67,84) Harris, Pytel, Skórnicki, Ruud 3:3 (29:37)
12. (68,44) Kościuch, Suchecki, Dryml (w/su), Gomólski (w/u) 5:0 (34:37)
13. (67,24) Gomólski, Pytel, Marcinkowski, King 3:3 (37:40)
14. (67,94) King, Marcinkowski, Suchecki, Dryml 3:3 (40:43)
15. (66,58) Harris, Skórnicki, Ruud, Kościuch 2:4 (42:47)
Sędziował Marek Wojaczek
Widzów: 8 tys.
NCD w biegu nr 15 - Chris Harris - 66,58