Wyrzuciłem tamte silniki w kąt - wypowiedzi po półfinale IMP w Pile

Zwycięstwem Piotra Protasiewicza zakończył się półfinał IMP w Pile. Na podium stanęli również Dawid Stachyra oraz Tomasz Chrzanowski.

Tomasz Chrzanowski (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Jestem zadowolony, bo nie da się ukryć, że po niedzielnym spotkaniu dzisiejszemu występowi towarzyszyło duże ciśnienie. Nie da się tak szybko zapomnieć, odrzucić na boczny tak nieudanego występu. Bardzo chciałem awansować do finału, bo dawno mnie tam nie było i cieszę się z wyniku. Po niedzielnym spotkaniu wyrzuciłem w kąt tamte silniki i to jest przyczyna takiego występu. Oby tak pozostało, bo chcę się cieszyć jazdą i zdobywać punkty. Sam liczyłem na więcej w tym roku, były większe wymagania, ale się nie poddajemy. Jestem kapitanem gdańskiej drużyny i pod nieobecność Piotrka Świderskiego miałem być jej liderem. Poprzeczka została postawiona wysoko, jest presja, tym bardziej u siebie, ale trzeba sobie z tym radzić.

Mirosław Jabłoński (Dospel Włókniarz Częstochowa): Wszystko było całkiem dobrze. Wracam po upadku w Rzeszowie i okazuje się, że miałem pęknięty obojczyk, a sobie z tym jeździłem. Teraz już jest dobrze i wszystko wraca na właściwe tory. Wyciągnąłem wnioski i zagrało, aczkolwiek ten finał w Zielonej Górze mi się nie uśmiecha. Chyba zapytam kolegów, czy ktoś odkupi miejsce(śmiech). Tamten tor bardzo mi nie leży i będę musiał pożyczyć od kogoś motor, bo na swoich nic tam nie wywalczę.

Krzysztof Buczkowski (Polonia Bydgoszcz): Moim celem jest w tym roku równa jazda w każdych zawodach, dlatego cieszy mnie to czwarte miejsce. Awansowałem do finału, dobra pogoda, dobry i optymalnie przygotowany tor, bez kontuzji, czego chcieć więcej? W finale oczywiście chciałbym wygrać. Zobaczymy czy ta późniejsza forma mi na to pozwoli, bo mam zamiar osiągnąć niezły rezultat.

Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów): Jechałem dzisiaj na kompletnym luzie, bo w końcu to półfinał seniorów. Cieszę się, że awansowałem i będę mógł walczyć w finale. Jechało mi się bardzo dobrze, miałem szybkie motocykle, tylko nie wykorzystywałem niektórych sytuacji, które można było rozegrać inaczej. W finale pojadę z pełną koncentracją, pełnym skupieniem i chcę pokazać się z jak najlepszej strony.

Artur Czaja (Dospel Włókniarz Częstochowa): Myślę, że było nieźle, bo to tak do końca nie były moje zawody, przecież jestem jeszcze juniorem. Jechałem na silniku, którego za dobrze nie znam. Dopiero na koniec się dopasowałem i wygrałem bieg. Było dziś dość twardo, ale czy jest twardo, czy przyczepnie - dla mnie to nie ma znaczenia.

Źródło artykułu: