Zostawili na torze serce i zdrowie - relacja z ćwierćfinału IMP w Krakowie

Grzegorz Walasek, Krzysztof Buczkowski i Bartosz Zmarzlik okazali się najlepsi w krakowskim ćwierćfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski. Największa to odpadnięcie Tomasza Jędrzejaka.

165 minut - tyle zabrało wyłonienie półfinalistów Indywidualnych Mistrzostw Polski 2012 z krakowskiej eliminacji. Były to zawody pełne dobrego ścigania, choć obeszło się bez większych sensacji, a największa niespodzianka stała się faktem w nieszczęśliwych okolicznościach. Nowohucki ćwierćfinał upłynął pod znakiem walki i upadków.

O jakości zawodów stanowili ci, którzy tracili, a zwłaszcza zdobywali pozycje dalej niż na pierwszym łuku. I tak, brawo dla Roberta Kościechy, który gdy tylko znalazł się w niewielkiej odległości od rywala, atakował w sposób, który mógł się zakończyć albo czyimś upadkiem, albo skutecznie. Minus dla "Kostka" za rezygnację z normalnej jazdy w dwóch wyścigach. Bartosz Zmarzlik, jak na odważnego żużlowego młodzieńca, pokazał żużlową świeżość, czyli zero tolerancji dla straconych pozycji. Borys Miturski był tym Miturskim, który jeździ skutecznie, a gdy trzeba, efektownie (i, jak zwykle, pechowo). Łukasz Cyran zaskoczył, kiedy siedział zbliżał się do Tomasza Jędrzejaka i do końca swoich biegów robił, ile mógł (nie wszystkich było na to stać). Krzysztof Buczkowski, Dawid Stachyra i Grzegorz Walasek to kolejni, którzy nie zawiedli ani pod względem stylu, ani wyniku. Gdyby punktowano to pierwsze, w czołówce na pewno nie znalazłby się Kamil Adamczewski, który ledwo utrzymywał się na motorze. Z punktu widzenia sportowej sprawiedliwości szkoda Tomasza Jędrzejaka, który w trzech ukończonych biegach zaprezentował się odpowiednio do ligowej formy, czyli bardzo dobrze.

Trudno o którymkolwiek wyścigu napisać, że nie działo się w nim kompletnie nic. Łatwiej wskazać najlepsze. Gratulacje za stworzenie świetnego widowiska należą się Tomaszowi Chrzanowskiemu, Jędrzejakowi, Walaskowi i Cyranowi za wyścig 4., w którym zawodnik Wybrzeża, sprytnie manewrując po starcie, zostawił w tyle faworytów biegu. Żużlowiec PGE Marmy szybko przeszedł kapitana Sparty i do mety  próbował wyprzedzić Chrzanowskiego, a Cyran - Jędrzejaka. Trzy biegi później Kościecha z drugiego miejsca na pierwsze wyszedł jadąc odważnie jak "po bandzie", tyle, że... przy kredzie. Za jego plecami Miturski minął Staszewskiego i nawet zbliżył się do Kościechy, by za sprawą jednej z kolein wylądować z powrotem na przedostatnim miejscu. W ostatniej odsłonie dnia pod taśmą stanęła dwójka pewna awansu (Stachyra i Buczkowski), liczący się Miturski i pozbawiony szans Jędrzejak. Za pierwszym podejściem zawodnik Speedway Wandy będąc w środku stawki wylądował na bandzie na drugim wirażu. W powtórce Dawid Stachyra wyszedł na prowadzenie mijając Buczkowskiego i Jędrzejaka przy krawężniku za jednym zamachem, a gdy wymieniona dwójka ścigała się w najlepsze, zawodnik Lubelskiego Węgla wywrócił się na słynnym z tego powodu drugim łuku. Amatorom upadków na pewno spodobał się wyścig trzeci, gdy Rafał Szombierski zamknięty po starcie przekoziołkował od krawężnika do bandy.

Zawody byłyby jeszcze lepsze, gdyby nie warunki torowe. Poligon, jaki z czasem wytworzył się na drugim wirażu był przyczyną kilku "ciekawszych" wydarzeń, ale uczestnicy byliby pewnie wdzięczni za umożliwienie jazdy w normalnych warunkach. Kibice, których do pochmurnego wieczora doczekało kilkuset, nie powinni żałować niczego oprócz czasu trwania imprezy i niekorzystnych dla miejscowych rozstrzygnięć.

Wyniki:
1. Grzegorz Walasek - 13 (2,3,3,3,2)
2. Krzysztof Buczkowski - 13 (3,2,3,3,2)
3. Bartosz Zmarzlik - 12 (3,1,3,3,2)
4. Robert Kościecha - 10 (2,3,1,3,1)
5. Tomasz Chrzanowski - 9 (3,0,2,1,3)
6. Dawid Stachyra - 9 (3,3,2,1,w)
7. Mariusz Staszewski - 9 (1,2,1,2,3)
---------------------------------------------
8. Kamil Adamczewski - 8 (2,2,2,2,w) - rezerwowy
---------------------------------------------
9. Tomasz Jędrzejak - 7 (1,3,0,d,3)
10. Stanisław Burza - 7 (2,0,1,1,3)
11. Borys Miturski - 7 (1,1,3,2,w)
12. Marcin Jędrzejewski - 6 (1,2,0,2,1)
13. Sławomir Pyszny - 5 (u,1,2,1,1)
14. Łukasz Cyran - 3 (0,0,1,0,2)
15. Daniel Jeleniewski - 1 (d,1,d,-,-)
16. Rafał Szombierski - 0 (u/-,-,-,-,-)

Bieg po biegu:
1. (69,5) Stachyra, Burza, Staszewski, Jeleniewski (d4)
2. (69,8) Buczkowski, Kościecha, Jędrzejewski, Pyszny (u4)
3. (69,2) Zmarzlik, Adamczewski, Miturski, Szombierski (u4)
4. (70,2) Chrzanowski, Walasek, Jędrzejak, Cyran
5. (69,0) Walasek, Buczkowski, Zmarzlik, Burza
6. (68,8) Jędrzejak, Jędrzejewski, Jeleniewski, Szombierski (ns)
7. (69,9) Kościecha, Staszewski, Miturski, Cyran
8. (69,2) Stachyra, Adamczewski, Pyszny, Chrzanowski
9. (69,8) Miturski, Chrzanowski, Burza, Jędrzejewski
10. (70,5) Buczkowski, Adamczewski, Cyran, Jeleniewski (d1)
11. (70,0) Zmarzlik, Pyszny, Staszewski, Jędrzejak (w/u)
12. (68,8) Walasek, Stachyra, Kościecha, Szombierski (ns)
13. (69,9) Kościecha, Adamczewski, Burza, Jędrzejak (d/start)
14. (69,8) Walasek, Miturski, Pyszny, Jeleniewski (ns)
15. (69,0) Buczkowski, Staszewski, Chrzanowski, Szombierski (ns)
16. (68,8) Zmarzlik, Jędrzejewski, Stachyra, Cyran
17. (71,0) Burza, Cyran, Pyszny, Szombierski (ns)
18. (69,9) Chrzanowski, Zmarzlik, Kościecha, Jeleniewski (ns)
19. (70,5) Staszewski, Walasek, Jędrzejewski, Adamczewski (w/u)
20. (79,0) Jędrzejak, Buczkowski, Stachyra (w/u), Miturski (w/u)

Najlepszy czas dnia - 68,8 - uzyskali Grzegorz Walasek w 12. i Bartosz Zmarzlik w 16. biegu.
Sędziował Artur Kuśmierz.
Widzów ok. 600.

Komentarze (9)
avatar
RECON_1
1.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Relacja chyba nowego nabytku SF bo ostanio szukali wlasnie w Krk ale moze z czasem sie wyrobi:) grunt ze tym razem maszyna startowa dzialal:) 
avatar
Seba z Rzeszowa
1.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co to za człek pisał??????? Tragedia!!!!!! Wszystko wymieszane, nic się kupy nie trzyma. 
zabili żużel
1.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
relacja "misz-masz" straszny śmietnik w tekście. kto to pisał ? dzieciak ? 
avatar
Raf123
1.06.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Cyran narzekał na ten nowy silnik od Dacii, że znowu nie chodzi. Na Gniezno szykuje bombę! Wystąpi na Jawie z silnikiem hybrydowym! 
avatar
ROSE
1.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W sumie nie ma zadnych sensacje bo w sumie dostali sie najlepsi jedynym zaskoczeniem jest ze z taka dyspozycja nie awansowal Ogor, szkoda.