Jeden zawodnik meczu nie wygra - komentarze po meczu LW KMŻ - Lokomotiv

Żużlowcy Lubelskiego Węgla KMŻ odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Podopieczni Mariana Wardzały rozbili na własnym torze Lokomotiv Daugavpils i w dodatku zdobyli punkt bonusowy.

Dawid Stachyra (LW KMŻ): Dziś ciężko się wyprzedzało, paru zawodników miało z tym kłopoty. Ja też się męczyłem, nie byłem zadowolony ze sprzętu. W pierwszym biegu jechałem na motocyklu, na którym dzień wcześniej zaliczyłem dobry występ w Memoriale Jana Ciszewskiego w Rybniku, ale na ten tor zupełnie się on nie nadawał. Później zacząłem jechać na maszynie, na której zazwyczaj jeżdżę w lidze i było nieco lepiej, ale starty i tak nie były najlepsze i musiałem gonić rywali na trasie.

Mateusz Łukaszewski (LW KMŻ): Najbardziej zadowolony jestem z biegu szóstego, który wygraliśmy podwójnie z Dawidem Stachyrą. Widać, że nasza współpraca się układa wzorowo. Ja jechałem szerzej, a Dawid pilnował mnie przy krawężniku. Znamy się z nim nie od dziś i myślę, że dobra postawa w meczach wynika z tego, że dogadujemy się też poza torem. Przekładamy tę przyjaźń z parkingu na tor. Mamy nadzieję, że ta wygrana będzie punktem zwrotnym w tym sezonie. Myślę, że tym zwycięstwem rozpoczniemy dobrą passę i będzie już tylko lepiej.

Paweł Miesiąc (LW KMŻ): Udało się wygrać za trzy punkty, więc osiągnęliśmy cel na dwumecz z Lokomotivem, chociaż po wyniku z Daugavpils było widać, że będzie nam ciężko. Indywidualnie nie jestem zadowolony, miałem problemy z ustawieniami motocykla, pogubiłem się i po meczu będę musiał zrobić wszystko, że było okej.

Marian Wardzała (trener LW KMŻ): Staraliśmy się z toromistrzem, któremu należą się wielkie słowa uznania za ogrom pracy przed tym meczem, zrobić szybki tor, podobny do tego z treningów i to się udało. Muszę podziękować drużynie, bo wzniosła się dzisiaj na wyżyny, na taki żużel lubię patrzeć. Wierzyłem w to, że możemy zdobyć bonus, ale nie sądziłem że pójdzie nam łatwo. Chłopakom bardzo zależało na tym, żeby w pierwszym meczu przed własną publicznością pokazać, że potrafią jeździć na żużlu.

Roman Povazhny (Lokomotiv Daugavpils): Dzisiaj bardzo ciężko się jeździło, było sporo dziur, a liczyło się tylko wygranie startu. Mnie na trasie nikt nie minął, ale jestem mocno zmęczony. Bieg po biegu już zupełnie mnie wykończył.

Nikołaj Kokin (trener Lokomotivu Daugavpils): Jeden zawodnik meczu nie wygra. Oprócz Romana Poważnego nikt nie jechał dobrze. Zabrakło punktów Mikaela Maxa, który zawsze przywoził dziesięć, czy jedenaście "oczek", a dzisiaj nie dopasował się do toru i mecz mu nie wyszedł. Celem było uzyskanie bonusu i niestety nie udało się to.

Komentarze (12)
avatar
spidłejowy
21.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
qooLBN
21.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tor był super, brawo! Jakie dziury? Niech Povazny weźmie się do roboty i nie narzeka. Dostali baty i tyle. Pozdrawiam 
dandalini
21.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawa dla pana roberta miśkowiaka zdobycz punktową 14 pkt i rekord toru cieszę się że go mamy i to że jeżdzą nasi wychowankowie jeleniewski i stachyra i zawodnicy którzy rok temu dali nam awan Czytaj całość
BeNike
21.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratuluję zwycięstwa i dziękuję zawodnikom za zaangażowanie i tak dobrą jazdę. Od początku wierzyłam w zwycięstwo i punkt bonusowy. Nasza drużyna ma potencjał.
A P. Poważny to chyba dziurawego
Czytaj całość
avatar
andres88pl
21.05.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pochodzę z Tarnowa i naprawdę zobaczycie co potrafi Wardzała. Najlepszy trener, lepszy od Cieślaka! szkoda że musiał poza Tarnowem szukać pracy. Chodziłem na Unie od 1993 roku to trochę go znam Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści