Grzegorz Zengota dla SportoweFakty.pl: Niektórym zakręciła się łezka w oku

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Całkiem niezły występ w sobotnim turnieju pożegnalnym "Rafał Dobrucki - Koniec wyścigu" zaliczył Grzegorz Zengota. Wychowanek zielonogórskiego klubu, a obecnie zawodnik Włókniarza Częstochowa z dorobkiem siedmiu punktów zajął dziewiąte miejsce.

- Nie był to łatwy turniej. Początek zawodów był dość ciężki i to nie tylko dla nas, bo przypuszczam że na trybunach było równie zimno (śmiech). Do tego zrobiła się ślizgawka na torze i trzeba było mocno uważać. Potem tor stawał się coraz lepszy do jazdy i myślę że też było to widać. Walki było coraz więcej i te zawody stały się ciekawsze - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Grzegorz Zengota. "Zengi" zdobył w sobotę siedem punktów i w mocnej stawce zajął dziewiąte miejsce. - Specjalnie zadowolony ze swojej postawy nie jestem. Zdobyłem co prawda kilka punktów, ale co do swojej jazdy i szybkości na motocyklu mam pewne zastrzeżenia. Sprzęt spisywał się całkiem w porządku, ale jeśli chodzi o moją postawę, to oceniam ją na cztery z minusem. Zengota przez cztery lata startował w jednej drużynie z Rafałem Dobruckim. - Na pewno niektórym zakręciła się łezka w oku. Szkoda, że Rafał kończy karierę, bo jest świetnym zawodnikiem. Kontuzja pokrzyżowała mu jednak plany, bo miał przed sobą jeszcze sporo lat startów i być może wiele sukcesów i tytułów. Niestety nie było mu to dane. Podjął chyba jednak najlepszą możliwą decyzję, bo odniósł poważną kontuzję i to nie pierwszy raz. Postanowił zakończyć karierę. Uważam, że zrobił bardzo dobrze. Zdrowie i życie ma się tylko jedno, trzeba o nie dbać i je szanować. Nie warto kusić losu i trzeba pomyśleć już może o zajęciu się czymś innym. Rafał właśnie tak zrobił, podjął się trenerki. Czeka go teraz bardzo trudne zadanie. Stał się trenerem drużyny mistrza Polski i zobaczymy, jak mu pójdzie. Trzymam kciuki, żeby pracowało mu się jak najlepiej z zielonogórskim zespołem. Sam przeżyłem tu kilka dobrych lat. Atmosfera jest świetna i uważam, że Falubaz będzie w tym roku bardzo mocny. Na pewno daleko zajdzie w rozgrywkach - ocenił wychowanek zielonogórskiej szkółki.

Źródło artykułu: