Rusiecki dla SportoweFakty.pl: Optymalne rozwiązanie dla pierwszej ligi

Sześć zespołów będzie w sezonie 2012 rywalizowało w żużlowej pierwszej lidze. Najlepsze cztery drużyny zaplecza ENEA Ekstraligi pojadą szesnaście kolejek. W lidze zabraknie miejsca dla Speedway Polonii Piła, która nie dostała licencji. To najważniejsze ustalenia wynikające ze środowych obrad prezesów tej klasy rozgrywkowej.

- Myślę, że rozwiązania, które przyjęliśmy są optymalne w aktualnej sytuacji, w której znajduje się pierwsza i druga liga. Oczywiście, zawsze można szukać lepszego rozwiązania dla tego, czy innego klubu, dla takiej czy innej drużyny. Musimy mieć jednak świadomość tego, w jakiej rzeczywistości się znajdujemy, ile ekip jest gotowych do startów w lidze. Wobec tych faktów nie ma sensu tych ustaleń krytykować i z nimi polemizować. Myślę, że rozwiązanie, które udało nam się wypracować jest na ten moment optymalne - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Arkadiusz Rusiecki.

W sezonie 2012 w pierwszej lidze będzie tylko sześć drużyn. - Zgadza się, to mało, ale przez moment było nawet ryzyko, że pojedziemy w pięć zespołów. Całe szczęście, że drużyn jest jednak sześć, że jest to parzysta liczba i przez to w poszczególnych kolejkach nie ma konieczności pauzowania. Cieszę się, że udało nam się osiągnąć kompromis w kwestii terminarza, bo jeśli okazałoby się to niemożliwe, musielibyśmy jechać tym karykaturalnym terminarzem z dwiema pauzującymi ekipami. Mam na myśli ten, który został podany do publicznej wiadomości w styczniu. Co ważne, ten nowy terminarz powstał przez losowanie, a więc kryteria były obiektywne, wobec czego nikt nie może mieć pretensji, bo to los zadecydował o układzie par. Raz jeszcze więc powtórzę, że wypada nam się cieszyć, iż takie rozwiązanie udało nam się wypracować - podkreślił prezes Lechmy Startu Gniezno.

Nowy terminarz zakłada jednak nie więcej niż szesnaście kolejek w przypadku czterech najlepszych drużyn pierwszej lidze. Dwie pozostałe spotkań będą miały jeszcze mniej. - Kolejek będzie oczywiście mniej niż się spodziewaliśmy kontraktując zawodników. Większość zespołów podpisywało umowy z myślą o dwudziestu spotkaniach, czyli w wersji z ośmioma drużynami, czyli w takim zestawieniu ligi, jaki był spodziewany pod koniec zeszłego roku. Patrząc jednak na sytuację, w jakiej się znaleźliśmy, trzeba się cieszyć, że udało się stworzyć terminarz, który przynajmniej czterem najlepszym zespołom w pierwszej lidze daje tylko i aż szesnaście spotkań. Groziła sytuacja, w której meczów miało być jeszcze mniej, co stanowiłoby niekorzystną sytuację w ogóle dla sportu żużlowego w naszym kraju. Trudno bowiem dbać i pilnować wartości produktu, podczas gdy z powodu małej liczby spotkań ta wartość wyraźnie by spadła. Na pewno takie rozwiązanie to znacząco mniej jazdy niż się nastawialiśmy kontraktując zawodników, ale cieszmy się, że jest to jednak szesnaście spotkań, bo mogło być ich jeszcze mniej - zakończył szef gnieźnieńskiego klubu.

Źródło artykułu: