Mitko w poprzednim sezonie był najskuteczniejszym zawodnikiem Kolejarza i jednym z czołowych w II lidze. Otrzymał propozycje z klubów startujących klasę wyżej (najbardziej konkretna miała pochodzić z Lublina), lecz zdecydował się pozostać w Opolu. Kontrakt podpisał we wtorek, 20 grudnia. - Negocjacje nie były łatwe i trwały 3,5 godziny - wyjaśnia Mitko. - Po pierwszej godzinie myślałem, że się nie dogadamy, ponieważ rozbieżności były spore. Obie strony poszły jednak na ustępstwa, a rozmowy nabrały tempa. W końcu doszliśmy do porozumienia i przedłużyłem umowę. O ofertach z innych drużyn nie warto mówić. Teraz nie mają znaczenia.
Z wynegocjowanych warunków 23-letni wychowanek RKM-u Rybnik jest zadowolony. - Kontrakt jest dla mnie korzystny. Za należne z niego pieniądze będę mógł się bardzo dobrze przygotować do sezonu i zakupić nowy sprzęt. Ten, który używałem w minionym sezonie też nie znajduje się w najgorszym stanie, ale wymaga remontów.
Mitko podkreśla, że na jego wybór nie wpłynął strach przed jazdą na zapleczu Ekstraligi, co zarzucają mu niektórzy kibice. - Na pewno nie bałem się startów w I lidze - komentuje zawodnik Kolejarza. - Poradziłbym sobie na tym szczeblu, dlatego długo zastanawiałem się nad zmianą klubu. Propozycje były kuszące, uznałem jednak, że lepszym rozwiązaniem będzie pozostanie w Opolu. To nie była pochopna, a przemyślana decyzja. Złożyło się na nią wiele czynników, między innymi świetna atmosfera panująca w Kolejarzu. Realizuję krok po kroku opracowany plan i na I ligę jeszcze przyjdzie pora. Kibice nie znają realiów żużla i nie powinni bezpodstawnie oskarżać. Skoro ja nie jestem kardiologiem, to nie wypowiadam się w sprawie chorób serca. Staram się nie czytać w Internecie opinii na swój temat. Najczęściej są one kłamliwe i wydawane przez pseudoznawców.
W II lidze łatwiej przedrzeć się do składu oraz zdobywać punkty, lecz Michał Mitko przekonuje, iż nie był to przeważający argument. - Trzeba pamiętać, że w wyższej klasie punkt jest lepiej opłacany. Można zdobywać mniej oczek, a mimo to zarobić więcej niż w II lidze, nawet przy założeniu utrzymania wysokiej średniej. Dlatego gdybym kierował się tylko finansami, to w Opolu mogłoby mnie nie być.
Być może w nadchodzącym sezonie Michałowi uda się wystartować w I lidze, dzięki dokooptowaniu do niej Kolejarza w miejsce ROW-u Rybnik, bądź połączeniu lig. - Nie można wykluczyć takiego scenariusza, dlatego jak najlepiej przygotowuję się do rozgrywek. Mam zajęty każdy dzień. Póki co ćwiczenia nie są zbyt wyczerpujące, żeby nie zakwasić mięśni, ale z tygodnia na tydzień będę wchodził na większe obroty. Jeśli przyjdzie nam rywalizować w II lidze, to nie będzie tragedii. Posiadamy obecnie najmocniejszy skład z wszystkich zespołów i nie mam wątpliwości, że najpóźniej w 2013 roku Kolejarz wystartuje na zapleczu Ekstraligi. Awans wywalczony na torze smakuje lepiej od uzyskanego przy zielonym stoliku.
W minionym sezonie Mitko był bliski podpisania kontraktu z brytyjskim Belle Vue Aces, ale zawodnik odmówił z powodów logistycznych. Teraz temat jazdy na Wyspach powraca. - Chciałbym spróbować tam swoich sił - mówi Mitko. - Jestem gotowy, by podjąć to wyzwanie. Starty w Anglii wymagają zakupu dwóch motocykli, przeznaczonych specjalnie na tę ligę. To do wykonania. Rozglądam się za klubem, który chciałby mnie zatrudnić i mam nadzieję, że taki się znajdzie. Mogę dołączyć do drużyny nawet w trakcie sezonu, to żaden problem. Szukam również angażu w innych krajach. W grę wchodzą Czechy. W tym roku reprezentowałem Olymp Praga. Tamtejsi działacze byli z mojej postawy zadowoleni, dlatego niewykluczone, że przedłużą ze mną umowę.