We wtorek drużyna Lejonen Gislaved pokonała na swoim torze Vastervik 51:39. Fatalnie spisał się w tym pojedynku Tomasz Jędrzejak. Reprezentant gości nie zdobył punktów dla swojego zespołu. - W moim pierwszym wyścigu doszło do zdarzenia, które wpłynęło na moją postawę w całym spotkaniu. Po wyjściu ze startu zrobiło się bardzo ciasno w pierwszym łuku. Mój motocykl został uderzony. W tym momencie zerwał się łańcuch i mocno pokieraszował mi nogę. Moje kolejne występy w tym meczu były nieudane, próbowałem jechać jak najlepiej, ale to już nie było to co powinno. Ból nogi bardzo mi doskwierał. Szkoda, że tak się to ułożyło. Liczyłem na dobry występ ponieważ tor w Gislaved należy do moich ulubionych - powiedział zawodnik w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Ze względu na doznany uraz Tomasz Jędrzejak zrezygnował z udziału w meczu ligi duńskiej. - Kontuzja nie jest poważna. Noga jest tylko poszarpana i stłuczona. Myślę, że do niedzieli wszystkie dolegliwości ustąpią i nie będę miał z nią problemów w meczu z Unibaxem Toruń. Miałem wystąpić w meczu ligi duńskiej w środę, ale zdecydowałem się wrócić do Polski i odpocząć.
Już za kilka dni Betard Sparta Wrocław rozegra na swoim torze mecz fazy play-off z Unibaxem Toruń. - Solidnie przygotowywaliśmy się do ubiegłej niedzieli, ale plany pokrzyżowała nam pogoda. Będziemy zapewne trenowali w piątek. Niektórych zawodników może zabraknąć, bo będą wtedy mieli mecze w lidze angielskiej. Spodziewam się jednak, że będziemy odpowiednio przygotowani do meczu z Unibaxem. Podejdziemy do tej konfrontacji w pełni skoncentrowani i w bojowych nastrojach - zapewnia Tomasz Jędrzejak.