W ciągu kilku ostatnich dni w Lesznie intensywnie padało. Jeszcze w niedzielę około południa wszystko wskazywało na to, że aura nie pozwoli rozegrać tego meczu. Organizatorzy stanęli jednak na wysokości zadania i spotkanie mogło się odbyć. Meczu nie udało się jednak rozpocząć o godzinie 19.00 ze względu na konieczność prowadzenia prac na torze. Miejscowi kibice poirytowani prawie godzinnym oczekiwaniem na wyjazd do pierwszego wyścigu głośno skandowali: "Gollob panienko tu wcale nie jest tak miękko!".
Początek meczu nie przyniósł emocji. Wyścigi były nudne i rozstrzygały się na wyjściu z pierwszego łuku. Zmiany pozycji w pierwszej fazie zawodów były głównie efektem błędów zawodników jadących z przodu. Nasiąknięty wodą tor sprawiał problemy młodzieżowcom, ale seniorzy radzili sobie z nim całkiem nieźle. Dwa upadki zaliczył Łukasz Cyran, który z pewnością nie zaliczy tego meczu do udanych. Tor z każdym wyścigiem robił się coraz lepszy i szybszy. Udowadniał to zwłaszcza Jarosław Hampel, który w biegu szóstym uzyskał czas niewiele gorszy od rekordu toru.
Niesamowite emocje przyniósł siódmy wyścig. Po starcie na prowadzeniu znalazła się para gospodarzy. Jadący na drugiej pozycji Janusz Kołodziej próbował "zabezpieczać" prowadzącego Adama Skórnickiego przed atakami Tomasza Golloba. Mistrz świata szybko rozdzielił leszczyński duet i rzucił się w pogoń za "Skórą". Zawodnik gospodarzy był wyraźnie wolniejszy od swojego rywala, ale skutecznie bronił się pokonując łuki tymi samymi ścieżkami co Gollob. Na ostatnim wirażu Skórnicki nie zostawił przeciwnikowi miejsca pod siatką dzięki czemu mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Po meczu wychowanek Unii Leszno poszedł do Tomasza Golloba po...autograf. - Mój syn chciał koniecznie, żebym zdobył dla niego autograf mistrza świata. Musiałem w związku z tym wygrać z Gollobem. Na ostatnim łuku ósmego biegu pojechałem bardzo szeroko przy siatce. Tak trzeba jechać w Ekstralidze, żeby wygrywać - powiedział po meczu Skóra.
Podopieczni Romana Jankowskiego w dalszej części meczu systematycznie powiększali przewagę nad rywalami.
Warto zaznaczyć, że nic nie tłumaczy słabego wyniku osiągniętego w Lesznie przez podopiecznych Czesława Czernickiego. Gorzowianie nie skorzystali z możliwości posłania do boju Tomasza Golloba i Nickiego Pedersena w ramach rezerw taktycznych. Liderzy gości nie prezentowali się jednak na Stadionie im. Alfreda Smoczyka tak jak można było od nich tego oczekiwać. Obaj wygrali tylko po jednym wyścigu. Gollob i Pedersen byli zmuszeni oglądać plecy nie tylko fantastycznie dysponowanego Jarosława Hampela, ale nawet zawodników drugiej linii leszczyńskiego zespołu. Na pomeczowej konferencji prasowej trener gości nie narzekał jednak na postawę swoich liderów. - Cóż mogę powiedzieć o swoich zawodnikach, niestety przegraliśmy. Trochę pobłądziliśmy z ustawieniami w pierwszej części zawodów, końcówka natomiast była już praktycznie opanowana. Celem minimum było uzyskanie punktu bonusowego. Trochę więcej spodziewałem się po naszych młodzieżowcach, bo niestety rywalizację juniorską przegraliśmy z leszczynianami z kretesem. Trzeba to przyjąć z pokorą. Cieszę się z postawy Mateja Zagara, który mimo że miał wczoraj ciężkie zawody spisał się dobrze na wyjeździe. Trochę niestety błądził Iversen i popełniał błędy.
W ekipie gospodarzy po raz kolejny perfekcyjny okazał się wspomniany Hampel. Zdobywając komplet punktów "Mały" umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji najskuteczniejszych żużlowców Ekstraligi. Słowa uznania należą się leszczyńskim młodzieżowcom, którzy po raz kolejny okazali się silnym punktem drużyny. Warto przypomnieć choćby wyścig dwunasty w którym Tobiasz Musielak przywiózł za swoimi plecami Nickiego Pedersena. Bardzo słaby mecz zaliczył z kolei Edward Kennett, który pokonał (po zaciętym pojedynku) jedynie Bartosza Zmarzlika. - Sprzęt, którym dysponuje Kennett sprawdził się na torze we Wrocławiu, ale u nas wyraźnie zawodzi. Będziemy musieli nad tym popracować. Anglikowi na pewno nie można odmówić ambicji - mówił po meczu Ireneusz Igielski.
Wyniki:
Caelum Stal Gorzów - 40
1. Nicki Pedersen - 10 (3,2,2,1,2)
2. Artur Mroczka - 1+1 (0,1*,-,-)
3. Niels Kristian Iversen - 6+2 (d,2,1,u,1*,2*)
4. Matej Zagar - 11 (3,0,2,2,3,1)
5. Tomasz Gollob - 10 (2,2,2,1,3)
6. Bartosz Zmarzlik - 2 (2,0,0,0)
7. Łukasz Cyran - 0 (w,w,-)
Unia Leszno - 50
9. Janusz Kołodziej - 9 (2,1,3,2,1)
10. Adam Skórnicki - 5+1 (1*,3,1,0,0)
11. Troy Batchelor - 11 (2,3,3,3,w)
12. Edward Kennett - 2 (1,0,1,0)
13. Jarosław Hampel - 15 (3,3,3,3,3)
14. Tobiasz Musielak - 3+1 (1,t,2*)
15. Kamil Adamczewski - 5 (3,1,1)
Bieg po biegu:
1. (61,5) Adamczewski, Zmarzlik, Musielak, Cyran (w) 4:2
2. (60,1) Pedersen, Kołodziej, Skórnicki, Mroczka 3:3 (7:5)
3. (59,9) Zagar, Batchelor, Kennett, Iversen (d) 3:3 (10:8)
4. (59,6) Hampel, Gollob, Adamczewski, Cyran (w) 4:2 (14:10)
5. (61,6) Batchelor, Pedersen, Mroczka, Kennett 3:3 (17:13)
6. (58,75) Hampel, Iversen, Adamczewski, Zagar 4:2 (21:15)
7. (60,2) Skórnicki, Gollob, Kołodziej, Zmarzlik 4:2 (25:17)
8. (59,2) Hampel, Pedersen, Iversen, Musielak (t) 3:3 (28:20)
9. (59,4) Kołodziej, Zagar, Skórnicki, Iversen (u) 4:2 (32:22)
10. (60,3) Batchelor, Gollob, Kennett, Zmarzlik 4:2 (36:24)
11. (60,1) Hampel, Zagar, Iversen, Skórnicki 3:3 (39:27)
12. (60,3) Batchelor, Musielak, Pedersen, Zmarzlik 5:1 (44:28)
13. (59,5) Zagar, Kołodziej, Gollob, Kennett 2:4 (46:32)
14. (60,4) Gollob, Iversen, Kołodziej, Skórnicki 1:5 (47:37)
15. (59,4) Hampel, Pedersen, Zagar, Batchelor (w) 3:3 (50:40)
Sędzia: Jerzy Najwer
NCD: w 6. biegu uzyskał Jarosław Hampel - 58,75 sek.
Widzów: ok. 6500
Startowano wg II zestawu.