Czas na derby - zapowiedź meczu Lechma Poznań - Start Gniezno

Derby województwa wielkopolskiego nie mają tak długiej tradycji jak te pomiędzy zespołami z Torunia i Bydgoszczy czy Gorzowa i Zielonej Góry, ale w Poznaniu i Gnieźnie wywołują dodatkowy smaczek tym bardziej, że zawsze dostarczają wielu emocji.

Do annałów obu klubów przeszedł już mecz z 2007 roku, gdy w rundzie play out ówczesny PSŻ pokonał Start zwyciężając w decydującym spotkaniu po biegu dodatkowym, w którym Adam Skórnicki pokonał Dawida Cieślewicza. W ubiegłym roku losy spotkania nie ważyły się do ostatniego biegu, ale w opinii wielu obserwatorów był to jeden z najlepszych meczów na Golęcinie po reaktywacji speedwaya. - To co wykonał przed tym meczem nasz trener i osoby opiekujące się torem zasługuje na słowa uznania - tor był wyśmienity - mówił wtedy Norbert Kościuch. - Już nikt nie może powiedzieć, że w Poznaniu nie potrafią przygotować toru - wtórował mu Rafał Trojanowski.

Również w niedzielę można spodziewać się walki o każdy centymetr toru. Poznaniacy za cel na ten sezon postawili sobie zwyciężać przed własną publicznością, gnieźnianie po dwóch porażkach na własnym torze (z Polonią i GTŻ) pałają żądzą rewanżu i rehabilitacji. A to zwiastuje emocje.

Do niedzielnego meczu gospodarze przygotowywali się bardzo pieczołowicie - treningi odbyły się we wtorek i piątek. Szczególnie ten drugi był długi i intensywny. - Jestem bardziej zmęczony niż po lidze - przyznawał jeden z mechaników Kościucha. Taki tryb przygotowań do tego spotkania nie dziwi, bowiem w poniedziałek okazało się, że derby odbędą się już na nowych tłumikach, z którymi większość zawodników miała małą styczność. - Mam jakieś doświadczenie z nimi po lidze angielskiej, ale nasze tory to zupełnie inna bajka - przyznał Kościuch. - Nie było tak źle, chociaż nie mogę powiedzieć co dzieje się w silniku i jak będzie wyglądał po kilku meczach - dodał Adrian Szewczykowski.

Dla wychowanka Stali Gorzów, jak i dla kilku innych zawodników Lechmy piątkowy trening był szczególnie istotny, bowiem Mirosław Kowalik ma więcej chętnych do startów niż miejsc w składzie, a to oznacza, że któryś z żużlowców mecz obejrzy z trybun. - Nie myślę o tym - zapewniał Szewczykowski. - Mam kilka znaków zapytania, muszę rozważyć wszystkie za i przeciw i podejmę decyzję - dodawał enigmatycznie Kowalik.

Problemów z zestawieniem składu nie mają gnieźnianie, którzy wprawdzie w kadrze posiadają rezerwowego Martina Smolinskiego, ale on w niedzielę ma turniej w Niemczech i w stolicy Wielkopolski na pewno się nie pojawi.

Warto w niedzielę pojawić się na stadionie nie tylko ze względu na emocje sportowe. Organizatorzy przygotowali bowiem dodatkowe atrakcje, o których pisaliśmy tutaj.

Wygraj bilet na ten mecz --->>>

Awizowane składy:

Start Gniezno

1. Krzysztof Jabłoński

2. Lewis Bridger

3. Mirosław Jabłoński

4. Michał Szczepaniak

5. Scott Nicholls

6. Kacper Gomólski

Lechma Poznań

9. Norbert Kościuch

10. Adrian Szewczykowski

11. Peter Ljung

12. Frank Facher

13. Robert Miśkowiak

14. Maciej Fajfer

Początek spotkania - godz. 17:00

Sędzia: Piotr Nowak

Ceny biletów:

20 zł - normalny

15 zł - ulgowy (uczniowie szkół podstawowych, gimnazjalnych i średnich, kobiety, studenci oraz seniorzy, którzy ukończyli 65 lat)

45 zł - rodzinny 2+1

55 zł - rodzinny 2+2

Zamów relację z meczu Lechma Poznań - Start Gniezno

Wyślij SMS o treści ZUZEL POZNAN na numer 7303

Koszt usługi 3,69 zł z VAT.

Prognoza pogody na 22.05 (za Onet.pl):

Temp: 26 °C

Opady: 0.0 mm

Wiatr: 16 km/h

Ostatni mecz tych drużyn na torze w Poznaniu odbył się 2 maja 2010 roku i zakończył się zwycięstwem gospodarzy 55:35. Po 13 punktów dla Skorpionów zdobyli Norbert Kościuch i Adam Skórnicki, dla pokonanych 11 "oczek" uzbierał Krzysztof Jabłoński. Więcej o meczu - tutaj.

Źródło artykułu: