Tomasz Gollob: Sporo zainwestowałem w sprzęt

 / Na zdjęciu: Tomasz Gollob
/ Na zdjęciu: Tomasz Gollob

Aktualny mistrz świata na żużlu mógł nabyć po okazyjnej cenie Ferrari 599 GTB Fiorano od szwedzkiego dealera. Tomasz Gollob stwierdził, że szybkie auta już go nie interesują, a zarobione pieniądze woli przeznaczyć na nowy sprzęt.

- Miałem już wszystkie auta tego świata. Drogie i ładne. Takie zabawki są już nie dla mnie. Po co mi ferrari, skoro moim żywiołem jest jazda na żużlu? Faktycznie, sporo zainwestowałem w sprzęt. Mam go dużo, ale tak trzeba. Można kupić jedną część i ona perfekcyjnie zadziała. Przeważnie jednak trzeba mieć kilka opcji do wyboru. Tym bardziej że razem z mechanikami lubimy szukać nowych rozwiązań. Zaszły pewne zmiany, bo zakończyłem współpracę z rosyjskim tunerem Siergiejem Mikułowem. Dojdzie jednak ktoś inny i ta osoba na pewno pomoże mi jeździć szybciej niż dotychczas. Na motocyklu, a nie siedząc w Ferrari - powiedział Tomasz Gollob.

Zawodnik Caelum Stali Gorzów po zdobyciu mistrzostwa świata stał się medialną osobą. Sława nie przeszkadza jednak Gollobowi w ściganiu się na żużlu. - To jest wartość dodana i taka chwilowa odskocznia. Tym, co zaprząta moją głowę, nadal jest sport. On się liczy najbardziej, a cała reszta to tylko chęć wypromowania dyscypliny, którą bardzo kocham. Uważam, że skoro już osiągnąłem sukces, warto go teraz jakoś sensownie wykorzystać - zakończył.

Źródło: Przegląd Sportowy

Źródło artykułu: