Menedżer Startu Gniezno: To tylko jeden z elementów przygotowań do ligi

Mocno kombinowany skład Startu Gniezno okazał się słabszy od Stelmet Falubazu Zielona Góra, jednak menedżer gospodarzy zastrzega, aby z wyniku nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków. - To tylko jeden z elementów przygotowań do ligi - dodaje.

Gospodarze do meczu przystąpili osłabieni brakiem Krzysztofa i Mirosława Jabłońskich oraz wszystkich swoich obcokrajowców. - Liczyliśmy się z tym, że wystąpimy w okrojonym składzie, dlatego posiłkowaliśmy się zawodnikami z innych klubów - tłumaczy Dariusz Imbierowicz, menedżer Startu Gniezno. - Mirosław Jabłoński do niedzieli ma zaliczenia związane ze studiami, natomiast Krzysztofowi Jabłońskiemu w piątek wygasła ważność badań lekarskich. Co prawda jest to szczegół, ale w związku z tym nie mogliśmy skorzystać z jego usług. Od poniedziałku obaj będą do dyspozycji sztabu szkoleniowego i wezmą udział we wszystkich pozostałych treningach punktowanych.

Najbliższy dwumecz zaplanowano już na najbliższy weekend, kiedy Start zmierzy się z Włókniarzem Częstochowa. - Pierwszy trening punktowany odbędzie się w sobotę w Gnieźnie, natomiast dzień później rozegrany zostanie rewanż w Częstochowie - dodaje Imbierowicz. - W obu treningach wezmą udział, Lewis Bridger i Simon Gustafsson. Ponadto w następnym tygodniu do Gniezna przyjedzie Martin Smolinski, który będzie sprawdzał swój sprzęt. Scott Nicholls obecnie trenuje na torach w Anglii, ale wkrótce także wystąpi w naszych barwach. Do meczu w Gdańsku cały zespół będzie przygotowywał się w Rawiczu, gdzie mamy spędzić trzy dni.

Imbierowicz przestrzega, żeby z wyniku treningu punktowanego z Falubazem nie wyciągąć zbyt pochopnych wniosków. - Należy zauważyć, że zawodnicy testowali różne rozwiązania, jedni korzystali ze starych tłumików, a inni z nowych. To samo tyczy się opon, bowiem nie wszyscy startowali na nowych oponach. Dlatego do wyniku nie przykładałbym większej wagi. Najważniejsze, że wszyscy cało i zdrowo zakończyli zawody. Zaliczyliśmy pierwszy pełny trening punktowany, jednak to tylko jeden z elementów przygotowań do ligi. W pełni formy musimy znajdować się 3 kwietnia w Gdańsku, kiedy przyjdzie nam się zmierzyć z Wybrzeżem.

Dodajemy, że podczas treningu punktowanego Startu z Falubazem tylko niektórzy zawodnicy korzystali z nowych tłumików przez całe zawody (m.in. Piotr Protasiewicz, Piotr Świderski i Kacper Gomólski). Inni albo w ogóle sobie je odpuścili (np. Kacper Rogowski i Oskar Fajfer), bądź sprawdzali je tylko w jednym lub maksymalnie w dwóch biegach (np. Rafał Dobrucki i Michał Szczepaniak).

Źródło artykułu: