Robert Chruściński: Od nowego sezonu zostaną wprowadzone zmiany, dzięki którym polscy młodzieżowcy będą częściej pojawiać się w meczach ligowych. To chyba dobra wiadomość dla polskiego żużla?
Wojciech Stępniewski: Generalnie ciężko znaleźć dobrych szesnastu polskich juniorów. Mamy tego świadomość. Chodzi jednak o to, aby młodzi zawodnicy mieli jak największą liczbę startów. Chcemy, aby było jak najwięcej talentów pokroju Macieja Janowskiego, Patryka Dudka czy Przemysława Pawlickiego. Myślę, że młodzieżowe zawody nie dają tyle dobrego, co regularne występy w naszej lidze.
Czy Hans Andersen dostanie kolejną szansę od toruńskiego klubu?
- Czekamy na rozwój wypadków. Zobaczymy jak wszystko się poukłada. Na razie zbyt wiele nie mogę powiedzieć. Nic nie jest jeszcze przesądzone.
Jaką rolę będzie pełnił Michael Jepsen Jensen w przyszłym sezonie?
- Myślę, że Jensen może jeździć w naszym zespole na pozycji seniora. Rynek transferowy jest dość słaby. Nie ma nowych, dobrych zawodników. Dlatego cały czas zastanawiamy się, czy zaryzykować i dać mu szansę w naszej drużynie, jako senior.
Jeżeli pojawi się wolne miejsce w składzie za Hansa Andersena, to czy będziecie chcieli zatrudnić kogoś na poziomie Duńczyka, czy jednak będzie to zawodnik ze ścisłej światowej czołówki?
- W chwili obecnej mamy wiele koncepcji na budowę składu. Na razie jednak chciałbym powstrzymać się przed komentarzami w tej sprawie.
Kto poprowadzi Unibax Toruń w sezonie 2011? W grę nadal wchodzi zatrudnienie Marka Cieślaka?
- W ciągu najbliższego miesiąca wyjaśni się, jaki przyjmiemy model zarządzania drużyną. Wtedy dopiero podejmiemy odpowiednie decyzje, kto będzie prowadził drużynę w nowym sezonie.
Przez cztery lata współpracował Pan z Jackiem Gajewskim. Jak oceniłby Pan ten okres?
- Moja współpraca z Jackiem Gajewskim była wzorowa. Podział kompetencji finansowo - organizacyjnych z mojej strony i sportowych ze strony Jacka się sprawdził. Myślę, że cztery sezony na podium to dobra passa. Miał dobre pomysły i zmysł do sprowadzania młodych talentów zza granicy. Z tego co wiem, jest to jego ostateczna decyzja. Jeszcze się z nim spotkam i porozmawiamy, ale będzie ciężko go namówić. Prowadzenie drużyny nie jest łatwą sprawą. Zdarzyła się nieprzyjemna sytuacja, że ktoś dzwonił do niego późno w nocy z groźbami, dlatego po części go rozumiem i szanuję jego decyzję. Czasami mam wrażenie, że kibice zapomnieli, co on zrobił dla naszego klubu przez te cztery lata.
Być może kibice mają za złe Jackowi Gajewskiemu, że zbyt rzadko dawał szansę toruńskim juniorom?
- Wszystko się zgadza, ale przecież my nie mieliśmy własnych, dobrych juniorów. Wynik w dużej mierze zależy od młodzieżowców, dlatego przyszedł do Torunia Holder, Kus, Ward czy ostatnio Jensen. Proces szkolenia juniora to okres czterech czy pięciu lat. Widać to dopiero po braciach Pulczyńskich, którzy po raz pierwszy zaczęli pokonywać pierwsze okrążenia w 2007 roku. Niestety Damian Celmer czy Mateusz Lampkowski nie byli wystarczająco szybcy, aby móc regularnie startować w naszym zespole.
Brązowe medale to sukces czy porażka dla toruńskiej drużyny?
- Mając do dyspozycji ten sam skład, wzmocniony Hansem Andersenem mieliśmy aspiracje na coś więcej niż brązowy medal. Natomiast życie weryfikuje wszelkie plany i aspiracje. Sport okazał się dla nas brutalny, jeżeli chodzi o awans do finału i walkę o złoto. Natomiast na przestrzeni całego sezonu, patrząc na to co drużyna prezentowała, to trzecie miejsce jest dla nas dużym sukcesem. Poza tym zostało ono zdobyte po bardzo zaciętej i wyrównanej walce z Betardem WTS Wrocław.
Wiem, że w tym roku Unibax Toruń poważniej podejdzie do spraw związanych z marketingiem. Co planujecie zrobić, aby zachęcić kibiców do przyjścia na stadion w nowym sezonie?
- Przyznaję, że minionej zimy zaniedbaliśmy nieco kwestie dotyczące marketingu. Byliśmy pochłonięci nowym systemem ticketowym. Na pewno w tym roku nie powtórzymy tego błędu. Planujemy różne działania promocyjne jak chociażby spotkania z zawodnikami w szkołach, konkursy, prezentację drużyny. Myślę, że ceny biletów i karnetów będą atrakcyjniejsze niż w tym roku. Być może powrócimy do zniżek dla studentów. Jeszcze za wcześnie na takie szczegóły. Dla osób, które miały wykupione w tym sezonie karnety przewidujemy rabaty, jeżeli ponownie będą zainteresowani zakupem karnetu.
Kiedy rozpocznie się budowa zadaszenia na toruńskim stadionie?
- Na początku listopada rozpoczynają się prace związane z zadaszeniem toru żużlowego. Termin zakończenia budowy dachu to 30 marca. Mam nadzieję, że zima będzie łaskawa i nie przeszkodzi w pracach na MotoArenie.
Zawodnicy pomału mogą myśleć o wakacjach. Czy Pan już wie, gdzie spędzi swój urlop?
- Niestety nie mam czasu na urlop. Jeżeli miałbym kilka dni wolnego, to najchętniej spędziłbym je w domu (śmiech).