Henryk Jasek: Nie poddajemy się i jedziemy o dwa punkty

W niedzielę Kolejarz Rawicz będzie podejmował Orła Łódź. Faworytem spotkania są goście, tym bardziej, że podopieczni Henryka Jaska wystąpią bez dwóch bardzo ważnych zawodników.

Dla Kolejarza pechowa okazała się środa. Najpierw za niesportowe zachowanie (symulowanie defektu i przepuszczenie rywali) podczas Mistrzostw Polski Par Klubowych do końca zawodów wykluczony został Marcin Nowaczyk, co oznacza, że nie będzie on mógł brać udziału w najbliższych zawodach organizowanych przez Polski Związek Motorowy. Najbliższych, czyli właśnie w spotkaniu przeciw drużynie z Łodzi. Wieczorem okazało się, że to nie koniec pecha. Ze Szwecji dotarły wieści, iż bardzo groźny upadek zanotował lider zespołu, Sebastian Alden. Szwed złamał nadgarstek i jego przerwa potrwa około miesiąca. Jak na to wszystko zareagował trener "Niedźwiadków", Henryk Jasek? - Na początek ta cała sytuacja z Marcinem i gdy wydawało się, że to i tak duże nieszczęście, przyszła wiadomość ze Szwecji o kontuzji Sebastiana. Można było się załamać, naprawdę. Tym bardziej, że czeka nas mecz z chyba na dzień dzisiejszy najmocniejszą drużyną w lidze i zwycięstwo na pewno by podbudowało nasze morale oraz przysporzyło by sporo szczęścia naszym kibicom. Bez tych dwóch zawodników będzie to trudne, ale oczywiście się nie poddajemy i jedziemy o dwa punkty - powiedział Henryk Jasek.

W niedzielę po raz pierwszy w tym sezonie plastron Kolejarza założą Alan Marcinkowski oraz Tomasz Łukaszewicz. Obaj swoje miejsca w składzie wywalczyli podczas sobotniego treningu, okazując się lepszym od Marcin Sekuli. - Obaj zaprezentowali się podczas treningu lepiej od Marcina Sekuli, więc nic nie stoi na drodze, by dać im w niedzielę szansę. Tym bardziej, że rozmawiałem z Alanem na temat jego zdrowia i twierdzi, iż jest coraz lepiej i jest gotowy do walki. Tomek ma jakieś drobne problemy ze sprzęgłem, ale myślę, że do jutra wszystko będzie już w jak najlepszym porządku - dodał szkoleniowiec Kolejarza.

Jasek nie ma wątpliwości, że o zwycięstwo będzie trudno. Zapytany jaki wynik bierze w ciemno odpowiedział krótko. - Chcemy wygrać dla siebie, dla kibiców, myślę, że wszystkich zadowoliło by zwycięstwo choćby jednym punkcikiem - zakończył z uśmiechem na twarzy.

Źródło artykułu: