Podopiecznym Zbigniewa Jądera zespół RKM ROW Rybnik najzwyczajniej w świecie "leży". Na siedem spotkań w całej historii pojedynków tych zespołów PSŻ wygrywał sześciokrotnie, a w dwóch ostatnich latach był niepokonany w starciach poznańsko-rybnickich. W tym sezonie raz już RKM ROW został pokonany. Jak będzie tym razem? - W Rybniku na pewno czeka nas trudne spotkanie. RKM ROW dochodzi już do siebie po problemach z kontuzjami. Chcemy jednak powalczyć o zwycięstwo w niedzielnym meczu. Jeśli się natomiast nie uda, trzeba koniecznie walczyć o punkt bonusowy - przekonuje Rafał Trojanowski, który w pierwszym meczu tych zespołów jechał "w kratkę".
Na rybnickim torze zawsze znakomicie radził sobie Adam Skórnicki, który w ubiegłym tygodniu nie zachwycił na poznańskim torze. Na Śląsku "Skóra" zawsze spisywał się znakomicie i z pewnością będzie chciał pomóc w kolejnym sukcesie swojej drużynie. W pierwszym meczu z ekipą z Rybnika funkcję lidera przejął Robert Miśkowiak, który wywalczył 13 punktów i 2 bonusy. "Misiek" na podobny występ liczy też w rewanżu.
W pierwszej konfrontacji zespołów z Rybnika i Poznania na torze w stolicy Wielkopolski królował Robert Miśkowiak
Włodarze rybnickiego klubu nie wyobrażają sobie kolejnego meczu bez zwycięstwa. Ba! W Rybniku wszyscy liczą na wygraną i to za trzy punkty. Przed hurraoptymizmem przestrzega jednak Daniel Nermark, lider Rekinów. - Nie powinniśmy się w ogóle skupiać na bonusie. Rozpatrywanie sprawy w ten sposób nie jest dobrym rozwiązaniem. Przede wszystkim należy pokonać zespół z Poznania. To jest w tej chwili zdecydowanie najważniejsze. Musimy po prostu pojechać najlepiej jak tylko potrafimy - ocenia Szwed, który w Poznaniu wywalczył 11 punktów będąc najskuteczniejszym Rekinem.
- Nie załamujemy się. Jak na razie to wszystko nie układa się tak, jakbyśmy tego chcieli. Przegrywamy spotkania i to boli najbardziej. Uważam jednak, że w najbliższym czasie sytuacja ulegnie zmianie. Jestem przekonany, że zaczniemy jechać tak jak należy - dodaje Mariusz Węgrzyk.
W konfrontacji z PSŻ Lechma Poznań manager zespołu gospodarzy, Dariusz Momot będzie już mógł zestawić praktycznie optymalny skład. Do jazdy powrócili bowiem Ronnie Jamroży i Rafał Fleger, którzy leczyli kontuzje od pamiętnego spotkania z GTŻ-em Grudziądz. Obaj mają już za sobą pierwsze oficjalne starty i z pewnością mogą dodać skrzydeł rybniczanom w kolejnych meczach. Gorzej już bowiem chyba być nie może, gdyż RKM ROW plasuje się aktualnie na ostatnim miejscu pierwszoligowej tabeli.
W walce o ligowe punkty Rekinów wspomoże już Ronnie Jamroży, który powraca po kontuzji
Rekiny ponownie będą musiały sobie radzić bez Fina Joonasa Kylmaekorpiego. Rybnicki stranieri co prawda uporał się już z infekcją wirusową, ale w niedzielę na drodze do Rybnika stanęły zawody rangi mistrzowskiej na długim torze. - O tym, że jest to jedyna kolidująca z rozgrywkami ligowymi data, informowałem klub już zimą. Gdy tylko opublikowano oba kalendarze, dałem znać, że nie będę tego dnia dyspozycyjny w Polsce - zakomunikował Kylmaekorpi. - Mam nadzieję, że nie wywoła to dyskusji na temat moich priorytetów. Jestem zawodnikiem cyklu Grand Prix i nie ode mnie zależy ustanawianie dat spotkań.
Awizowane składy:
PSŻ Lechma Poznań
1. Norbert Kościuch
2. Mateusz Szczepaniak
3. Adam Skórnicki
4. Tyron Proctor
5. Robert Miśkowiak
6. Adrian Szewczykowski
RKM ROW Rybnik
9. Nicolai Klindt
10. Mariusz Węgrzyk
11. Ronnie Jamroży
12. Andriej Karpov
13. Daniel Nermark
14. Kamil Fleger
Sędzia zawodów: Ryszard Bryła
Początek spotkania: godz. 17:00
Wyślij SMS o treści ZUZEL RYBNIK lub o treści ZUZEL POZNAN na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT.
Zamów wynik meczu RKM ROW Rybnik - PSŻ Lechma Poznań
Wyślij SMS o treści ZUZEL RYBNIK lub o treści ZUZEL POZNAN na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT.
Prognoza pogody w Rybniku na niedzielę (za onet.pl):
Temp. 20 'C
Ciśn. 1013 hPa
Wiatr 16 km/h
Deszcz 2.5 mm
Tak było ostatnim razem...
Gdy w ubiegłym sezonie Skorpiony do Rybnika przybyły bez Adama Skórnickiego i bez kontuzjowanego Łukasza Jankowskiego wydawało się, że gospodarze są zdecydowanym faworytem tej potyczki. Poznaniacy wspięli się jednak na wyżyny swoich umiejętności i odjechali kapitalne zawody. Niekończące słowa pochwały po tej konfrontacji zbierali Rafał Trojanowski i Norbert Kościuch, którzy w piętnastym biegu przypieczętowali triumf wielkopolskiego teamu. Więcej o tamtym meczu czytaj tutaj.