31-latek wywalczył w lany poniedziałek 9 punktów w 4 wyścigach, a przegrana aktualnego Drużynowego Mistrza Polski z beniaminkiem aż 50:28 uznana została za sporą niespodziankę. - To był nasz pierwszy mecz po powrocie do ekstraligi i można powiedzieć, że to jest wymarzony początek. To jest prawdopodobnie najsilniejsza liga na świecie, więc te 9 oczek naprawdę mnie cieszy. Na motocyklu czuję się bardzo pewnie, wszystko wokół mnie jest w najlepszym porządku, a w takiej sytuacji dobre wyniki przychodzą same - powiedział Pedersen.
Spotkania II i III kolejki polskich lig zostały odwołane z uwagi na katastrofę lotniczą w Smoleńsku, wobec czego Bjarne w chwili obecnej na regularne występy może liczyć tylko w brytyjskiej Elite League, gdzie reprezentuje on barwy Poole Pirates. Jeździec Piratów brylował w środowym meczu przeciwko Swindon Robins, jednak w kilku wcześniejszych pojedynkach spisywał się dość przeciętnie. - We wszystkim staram się szukać pozytywów, dlatego cieszę się, że sezon rozpoczęliśmy lepiej od Wolverhampton oraz Peterborough. W okresie zimowym poczyniłem wiele zmian w ustawieniach sprzętu, dlatego muszę ponownie dopasować się do toru w Poole. Zmieniła się także trochę nawierzchnia owalu przy Wimborne Road, więc trzeba jeszcze poczekać, żeby było idealnie. Z meczu na mecz radzę sobie jednak coraz lepiej - dodał Duńczyk.
Przypomnijmy, że w sezonie 2010 Bjarne Pedersen zdecydował się na starty w aż 4 ligach. Poza Polską i Wielką Brytanią 31-latek przywdzieje plastrony Holstebro SK (Dania) oraz Indianerny Kumla (Szwecja).