Klub z Opola jest jednym z dwóch, który nie otrzymał licencji na starty w polskich rozgrywkach ligowych w pierwszym terminie, o czym poinformował we wtorkowy wieczór Zespołu ds. Licencji.
Już wcześniej na naszym portalu pisaliśmy o problemach z płatnościami OK Kolejarza w stosunku do zawodników. Otwarcie o tym mówili Paweł Miesiąc, Emil Breum oraz Tomasz Orwat. I choć klub cały czas utrzymuje, że wszelkie zaległości są regulowane, zaprzecza temu Krzysztof Cegielski, który jest w stałym kontakcie z wieloma żużlowcami.
- Nieprawdą jest, że zawodnicy zostali spłaceni. Są tacy, którzy jeszcze do wtorku w żaden sposób nie zostali uregulowani, jeśli chodzi o zaległości widniejące już po sezonie. Lepiej skupić się na tym niż opowiadać o jakichś problemach formalnych - mówi nam szef stowarzyszenia żużlowców "Metanol".
- Jestem w stałym kontakcie z żużlowcami, członkami Zespołu ds. Licencji oraz władzami żużlowymi. Odmowa przyznania licencji powstała z tytułu niespłacenia zawodników. Są tacy, do których nic nie wpłynęło po sezonie - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: Czy to powód słabszej formy Janowskiego? Zawodnik odpowiada
Wcześniej Grzegorz Grabalski, dyrektor do spraw marketingu w opolskim klub zapewniał, że opolanie spłacili wszelkie zaległości. - Z tego, co mi wiadomo, wszystkie tematy dotyczące płatności zostały rozliczone. Nawet na stronie klubowej prezes dawał oświadczenie, w którym informował, że wszystkie płatności kontraktowe zostały uregulowane względem zawodników (więcej na ten temat TUTAJ). Nic więcej poza tym nie będziemy raczej płacić - komentował w rozmowie z naszym portalem.
Krzysztof Cegielski zaznacza, że teraz Kolejarz musi zaproponować terminy spłat, aby mieć szansę na otrzymanie licencji, pozwalającej na starty w Krajowej Lidze Żużlowej. Sama propozycja terminów rozliczeń z zawodnikami nic jednak nie przesądza, ponieważ tych dat będzie trzeba dotrzymać. Wszystkie kluby mają 14 dni na odwołanie się od pierwotnej decyzji.