Zarabia 2 mln zł rocznie. W Polsce mało kto uprawia ten zawód

Instagram / mikkelmichelsen155 / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen
Instagram / mikkelmichelsen155 / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen

W swojej ojczyźnie nigdy nie zarobiłby tyle, ile w Polsce. Nic dziwnego, że w końcu zdecydował się na przeprowadzkę do naszego kraju, gdzie w tym roku płacono mu średnio 76 tys. zł za jeden dzień pracy.

W tym artykule dowiesz się o:

Na dzień dobry, za podpisanie umowy - milion złotych. By zarobić kolejne gigantyczne pieniądze Mikkel Michelsen musiał się już napocić, walcząc na torze. Urodzony w Danii żużlowiec w tym roku reprezentował barwy Krono-Plast Włókniarza Częstochowa.

I choć czynił to ze skutkiem raczej przeciętnym, bo na mecz zdobywał średnio 7,6 punktu (średnia najlepszych to ponad 10 na spotkanie), nie przeszkodziło mu to na wystawianiu potężnych faktur za każde zaliczone w Polsce zawody ligowe.

O jakich pieniądzach mowa? Nieoficjalnie, bo stawki żużlowców to tajemnica, Mikkel Michelsen za każdy zdobyty punkt dostawał 10 tys. zł. Nie trzeba być wybitnym matematykiem, by wyliczyć, że przy jego średniej dało to przeciętne zarobki na poziomie 76 tys. zł za dzień pracy (a że zaliczył 14 ligowych pojedynków, podniósł z toru ponad milion złotych).

ZOBACZ WIDEO: Kibice wywiesili baner. Prezes klubu miał się tłumaczyć

Finalnie tyle oczywiście nie zostawało mu w kieszeni, bo od tego należy odjąć podatek, bardzo wysokie koszty sprzętu czy utrzymanie mechaników. Nie zmienia to jednak faktu, że Mikkel Michelsen nie ma prawa narzekać na zarobki w Polsce.

Doszło nawet do tego, że przeprowadził się do naszego kraju, zamieszkał w Rybniku. Co ciekawe, nigdy nie startował w miejscowym ROW-ie, w polskich rozgrywkach reprezentując barwy klubów z Leszna, Ostrowa, Tarnowa, Gdańska, Lublina i ostatnio Częstochowy.

Teraz będzie miał nowego pracodawcę, bo pod Jasną Górą w tegorocznym sezonie zawiódł. M.in. przez jego przeciętną postawę częstochowski zespół nie awansował do fazy play-off, kończąc sezon już na rundzie zasadniczej. Dla Krono-Plast Włókniarza, który przed startem zmagań celował w walkę o medale, to ogromna klęska.

Teraz Michelsen zwiąże się z KS Apatorem Toruń, gdzie - jeśli odzyska swoją wysoką formę - co mecz znów będzie rozbijał bank. Na to na pewno liczy Duńczyk.

Komentarze (16)
avatar
JAN KOWALSKI
18.08.2024
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
Należy rozważyć czy sportowcy tyle zarabiający nimi powinni finansowo uczestniczyć w utrzymaniu obiektów sportowych z których korzystają. A nie jak teraz buduje się i utrzymuje z podatków osób Czytaj całość
avatar
JAN KOWALSKI
18.08.2024
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
Przykre jest to ,iż kluby nie dbają o rodzimych polskich młodych zawodników niszcząc ich talent ,a zachwycają się przeciętniakami z zagranicy.Taka niezdrowa moda.Kiedy zaczniemy doceniać to co Czytaj całość
avatar
ADASOS
17.08.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Redaktorku, myślisz że jak nie widać mojego tekstu , to nie ma problemu i to ty masz rację ?
Mylisz się chłopaku ! 
avatar
Sławomir Kasak
16.08.2024
Zgłoś do moderacji
6
4
Odpowiedz
Mam nadzieję że w Apatorze podniesie swoją średnią 
avatar
mickemick
16.08.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
widać ze ten facet dobrze poznał Maxia Drabika...kapelusik dostał w prezencie ?