Żużel. Pogoda znów popsuła mecz Arged Malesy z Orłem. Przerwano go po sześciu biegach!

WP SportoweFakty / Mateusz Kozanecki / Na zdjęciu: tor w Ostrowie Wielkopolskim
WP SportoweFakty / Mateusz Kozanecki / Na zdjęciu: tor w Ostrowie Wielkopolskim

Ponownie z "przygodami" odbywał się mecz pomiędzy Arged Malesą Ostrów a H.Skrzydlewska Orłem Łódź. Po opadach zawody przerwano. Ponad godzinę próbowano przywrócić tor do stanu używalności, ale bez skutku. Po kolejnych opadach spotkanie więc odwołano.

Fatalny start sezonu w Metalkas 2. Ekstralidze sprawia, że to w H.Skrzydlewska Orle widzi się tegorocznego spadkowicza z tego szczebla. Łodzianie bardzo mocno zawęzili sobie margines błędu, dlatego ewentualna zdobycz poza Moto Areną byłaby dla nich niczym złoto. Niemniej, mimo że wspomnienia sprzed roku z Ostrowa mieli dobre (choć de facto tylko oni, jeśli przypomnieć sobie tamten skandal), to tym razem nie dawano im w Wielkopolsce większych szans na powodzenie.

Tymczasem początek sobotniego spotkania był dla przyjezdnych niezwykle obiecujący. W pierwszej serii dwukrotnie uderzyli na 5:1. W pokonanym polu został m.in. Chris Holder, lecz Australijczyk sam był sobie winien, bo na dystansie popełnił prosty błąd, z którego skorzystał Tomasz Gapiński. Zaskoczyć dał się także na trasie Gleb Czugunow, którego wyprzedził Oliver Berntzon.

Ostrowianom nie wypaliło pierwsze zastępstwo za nieobecnego Tobiasza Musielaka, bo w czwartej gonitwie Sebastian Szostak mimo ambitnej postawy dojechał do mety za plecami gości. 15:9 było dla kibiców na Piłsudskiego szokiem. Na dodatek zaczął padać deszcz. Trener Mariusz Staszewski nie czekał i za Wiktora Jasińskiego od razu wstawił Holdera jako rezerwę taktyczną. I Australijczyk wraz z Frederikiem Jakobsenem przywieźli do mety pięć punktów.

Orzeł nie zamierzał wypuszczać prowadzenia z rąk. W szóstej odsłonie drugi raz na dystansie przegrał Czugunow. Tym razem wyprzedził go świetnie dysponowany Luke Becker, a byłoby jeszcze gorzej, gdyby nie błąd prowadzącego po starcie Benjamina Basso. Opady nadal nie ustawały, dlatego po sześciu wyścigach przy stanie 20:16 dla Łodzi, zawody zostały wstrzymane.

Deszcz dość szybko odpuścił, odbyły się narady z udziałem sędziego Andrzeja Kraskiewicza i komisarza Jacka Krzyżaniaka. Zadecydowano, żeby spróbować doprowadzić owal do stanu używalności. Rozpoczęły się tym samym prace, w których aktywnie uczestniczył jako kierowca jednego z ciągników... trener Staszewski.
  
ZOBACZ WIDEO: "Nie ma sensu". Szczere słowa Zmarzlika o torach w Grand Prix

Przerwa trwała ponad godzinę. Złości na temat tego, co działo się na torze, nie kryli przyjezdni, a przede wszystkim trener Maciej Jąder. Zarzucał on gospodarzom, że psują go, bo przegrywają. - Gospodarze robią wszystko, żeby ten tor popsuć do reszty. Nie chcą jechać, bo przegrywają, wiadomo, ja to rozumiem, ale jest też komisarz, który niepotrzebnie rusza ten tor szczotką. Przestało padać, trzeba było poczekać piętnaście minut, nie ruszać toru. A na moje on nie będzie się teraz nadawać do jazdy, bo jest popsuty. Na moje nic z tego dziś nie będzie - powiedział na antenie Canal+ Sport 5.

Ostrowianie nie zgadzali się tym, uznając takie stanowisko za absurdalne. W końcu około 80 minut po przerwaniu spotkania ponownie lunął nad stadionem deszcz. Tym razem nie czekano już i zdecydowano o zakończeniu zawodów, rzecz jasna bez zaliczania wyniku, ponieważ odjechano zbyt małą liczbę biegów.

Arged Malesa i H.Skrzydlewska Orzeł ponownie będą więc musiały stanąć w szranki między sobą, ale już w nowym terminie. Ten zostanie podany do informacji w niedalekiej przyszłości.

Wyniki (mecz niezaliczony):

Arged Malesa Ostrów - 16
9. Chris Holder - 4 (1,3)
10. Tobiasz Musielak - zz
11. Wiktor Jasiński - 0 (0,-)
12. Frederik Jakobsen - 2+1 (0,2*)
13. Gleb Czugunow - 4 (2,2)
14. Tobiasz Potasznik - 3 (3,w)
15. Sebastian Szostak - 3+1 (2*,1,0)
16. Gracjan Szostak - ns

H.Skrzydlewska Orzeł Łódź - 20
1. Luke Becker - 6 (3,3)
2. Benjamin Basso - 2 (1,1)
3. Tomasz Gapiński - 3+1 (2*,1)
4. Daniel Kaczmarek - 3 (3,0)
5. Oliver Berntzon - 3 (3)
6. Mateusz Bartkowiak - 2+1 (0,2*)
7. Bartosz Nowak - 1 (1)
8. Seweryn Orgacki - ns

Bieg po biegu:
1. (65,21) Becker, Gapiński, Holder, Jasiński - 1:5 - (1:5)
2. (66,12) Potasznik, Szostak, Nowak, Bartkowiak - 5:1 - (6:6)
3. (65,97) Berntzon, Czugunow, Basso, Jakobsen - 2:4 - (8:10)
4. (66,87) Kaczmarek, Bartkowiak, Szostak, Potasznik (w/u) - 1:5 - (9:15)
5. (66,31) Holder, Jakobsen, Gapiński, Kaczmarek - 5:1 - (14:16)
6. (67,79) Becker, Czugunow, Basso, Szostak - 2:4 - (16:20)

Sędzia: Andrzej Kraskiewicz
Komisarz toru: Jacek Krzyżaniak
Zestaw startowy: I
NCD: 65,21 sek. - uzyskał Luke Becker (Orzeł) w biegu 1.

CZYTAJ WIĘCEJ:
GKM nigdy nie zdobył Gorzowa. Stal znowu obedrze grudziądzan ze złudzeń?
Świetne wieści dla kibiców z Rzeszowa. Duńczyk podpisał pięcioletni kontrakt!

Komentarze (5)
avatar
Wyloguj
19.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wałovia Osrów!! 
avatar
Monika Bartosik
18.05.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Pierdzenie kotka za pomocą mlotka. Po 39 min. można było jeździć nawet jeszcze 4 lub 5 biegów. Ale jak Musielak nie jeździł to Ostrowia musiała coś wykabinowac, żeby mecz się nie odbył 
avatar
jogi1104
18.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma to zadnego znaczenia ale Gapa mial w 5 biegu 0 a Kaczmarek 1. Prosze sprawdzic relacje na C i poprawic. 
avatar
Miro 21
18.05.2024
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
I znowu wał 
avatar
DrPepper
18.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieszcie się, że pada bo susza w Wielkopolsce jak cholera. Męcz się powtórzy.