Iversen chce być numerem jeden

Niels Kristian Iversen nie błyszczał w minionym sezonie w barwach ekstraligowego Falubazu Zielona Góra. 27-letni Duńczyk był jednak czołowym jeźdźcem startującej w brytyjskiej Elite League ekipy Peterborough Panthers, za co został nagrodzony przez tamtejszych działaczy tytułem zawodnika roku.

"PUK" na Wyspach "wykręcił" średnią KSM w wysokości 8,12 pkt., co dało mu jedną z najwyższych pozycji w klasyfikacji żużlowców ścigających się w Elite League. - Czuję, że jestem bardzo blisko zostania numerem jeden i to jest mój cel na przyszły sezon. Myślę, że jestem w stanie uzyskać średnią na poziomie 9 punktów, ponieważ w chwili obecnej dobrze spisuję się zarówno w domu, jak i na wyjazdach - powiedział Iversen.

O ile Niels zazwyczaj spisywał się bardzo poprawnie, o tyle jego brytyjskiej drużynie nie wiodło się już tak dobrze. Pantery miały chrapkę na walkę o medale, a nie udało im się nawet awansować do play-off. - Jestem rozczarowany, że mnie oraz zespołowi nie udało się osiągnąć więcej. Wiem, że uczyniliśmy znaczny postęp, jednak brak awansu do play-off to wielkie rozczarowanie - dodał "PUK".

W polskiej Speedway Ekstralidze Iversen uzyskał średnią biegopunktową w wysokości 1,256, co dało mu dopiero 41. lokatę wśród jeźdźców najlepszej ligi świata. Duńczyk nie zawiódł jednak kibiców Falubazu w ostatnim meczu sezonu i to między innymi dzięki jego punktom zielonogórzanie pokonali na wyjeździe Unibax Toruń, po raz 5. w historii sięgając po tytuł Drużynowego Mistrza Polski. - Po kontuzji obojczyka pod koniec sezonu 2008, która wymagała operacji, trudno mi było odpowiednio przygotować się do minionych rozgrywek. Końcówka tego sezonu była jednak całkiem udana i jeśli dobrze przepracuję zimę, to w przyszłym roku powrócę już w wysokiej formie - zakończył 27-latek.

Niels Kristian Iversen był stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix w latach 2006 i 2008. Reprezentant kraju Hamleta w Indywidualnych Mistrzostwach Świata nie odniósł jednak znaczących sukcesów.

Komentarze (0)