Urazy Macieja Janowskiego i Tai'a Woffindena to luki nie do załatania przez nawet tak mocny zespół, jakim jest w 2023 roku Betard Sparta Wrocław. Tym bardziej na najtrudniejszym terenie w PGE Ekstralidze, jakim jest Lublin. Niemniej zwycięzca rundy zasadniczej nie otrzymał w poprzednią niedzielę tylu ciosów, by mecz przy Alejach Zygmuntowskich kończyć jako znokautowany. Podjął walkę i był blisko osiągnięcia naprawdę niezłego wyniku.
Koniec końców Platinum Motor Lublin wygrał 51:39, więc wykonał duży krok w kierunku obrony mistrzowskiego tytułu. Duży, bo cały czas trzeba brać bowiem pod uwagę, że jeździ w pełnym zestawieniu, podczas gdy w rewanżu na Dolnym Śląsku zabraknie po stronie przeciwnej Janowskiego. Nawet zapowiadany powrót Woffindena nie musi jawić się jako zbawienny. Dlatego, że powód nie jest ku temu jeden, a co najmniej kilka.
Raz, że dyspozycja Brytyjczyka po kontuzji to znak zapytania. Dwa, że za Janowskiego i tak nie można stosować zastępstwa zawodnika (w zestawieniu znalazł się więc ponownie Connor Bailey - przyp. red.). Trzy, że Motor jest niezwykle napędzony, mając za sobą aż jedenaście zwycięstw z rzędu. Cztery, że w ostatniej kolejce rundy zasadniczej to Sparta jechała we Wrocławiu w pełnym składzie, a lublinianie nie. A mimo braku Jacka Holdera górą byli przyjezdni i to naprawdę przekonująco, bo 49:41.
W końcu wrocławskiej drużynie nie pomaga historia. Tylko raz w finale play-off odrobiono tak dużą stratę, jaką ma gospodarz rewanżu w tegorocznej kampanii. Miało to miejsce rok temu. Dokonał tego... Motor. W Gorzowie przegrał właśnie 39:51, za to u siebie zdołał triumfować 53:37 i sięgnąć po pierwszy złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Co więcej, to Stal jechała wówczas osłabiona, bo brakowało w jej szeregach Andersa Thomsena.
Nie pomagają tym samym Sparcie okoliczności, jakie towarzyszą drugiej potyczce finału PGE Ekstraligi. O ile straty z pierwszego spotkania udawało się odrabiać na własnym torze często w finałach play-off, o tyle nie aż tak duże i nie przy tylu kłopotach, jakie teraz towarzyszą ekipie prowadzonej przez Dariusza Śledzia. Walki do końca ze strony pięciokrotnych mistrzów kraju można się spodziewać, choć ich sytuacja naprawdę nie jest komfortowa.
Jak wyglądało odrabianie strat w rewanżu finału na swoim torze w historii play-off?
Sezon | Gospodarze | Goście | 1. mecz | 2. mecz | Mistrzostwo |
---|---|---|---|---|---|
2022 | Motor Lublin | Stal Gorzów | 39:51 | 53:37 | TAK |
2020 | Unia Leszno | Stal Gorzów | 44:46 | 59:30 | TAK |
2018 | Unia Leszno | Stal Gorzów | 44:46 | 50:40 | TAK |
2017 | Sparta Wrocław | Unia Leszno | 41:49 | 45:45 | NIE |
2016 | Stal Gorzów | Get Well Toruń | 41:49 | 51:39 | TAK |
2014 | Stal Gorzów | Unia Leszno | 44:46 | 49:41 | TAK |
2013 | Falubaz Zielona Góra | Unibax Toruń | 43:46 | 40:0 (w.o.) | TAK |
2012 | Unia Tarnów | Stal Gorzów | 42:47 | 51:39 | TAK |
2011 | Falubaz Zielona Góra | Unia Leszno | 43:47 | 52:38 | TAK |
2009 | Unibax Toruń | Falubaz Zielona Góra | 42:48 | 38:40 | NIE |
2007 | Unibax Toruń | Unia Leszno | 41:49 | 44:46 | NIE |
2005 | Polonia Bydgoszcz | Unia Tarnów | 34:56 | 44:46 | NIE |
1999 | Polonia Piła | Atlas Wrocław | 42:48 | 49:41 | TAK |
1997 | Polonia Bydgoszcz | Stal Gorzów | 44:46 | 60:30 | TAK |
1996 | Apator Toruń | Włókniarz Częstochowa | 40:50 | 46:44 | NIE |
ZOBACZ WIDEO: Uderza w PZM i mówi o wstydzie. "Dlaczego to jest ukrywane?"
CZYTAJ WIĘCEJ:
Trwa dominacja Duńczyków w SEC. Michelsen pierwszym takim w historii
Kołodziej najlepszy w deszczowych Pardubicach. Michelsen nie dał sobie wyrwać złota!