Żużel. Dwóch to za mało. PSŻ Poznań miał mniej dziur od Landshut Devils

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: żużlowcy PSŻ-u Poznań
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: żużlowcy PSŻ-u Poznań

PSŻ Poznań pokonał w niedzielę na własnym torze Landshut Devils 48:42. Liderem gospodarzy byli Antonio Lindbaeck oraz Jonas Seifert-Salk, a mniej niż 4 punkty zdobył tylko jeden zawodnik Skorpionów. Przyjezdni mieli takich żużlowców za to aż trzech.

Oceny zawodników Trans MF Landshut Devils:

Kai Huckenbeck 4+. Był jednym z dwóch liderów swojej drużyny. W trakcie meczu wydawał się być szybki, przede wszystkim w jego drugiej części. Wynik punktowy także jest przyzwoity, ale ostatecznie wygrał tylko dwa biegi, a pojawił się na torze sześciokrotnie. Dodatkowo w kilku wyścigach przyjeżdżał wysoko, ale pokonywał bardzo słabych zawodników tego dnia, natomiast nie był w stanie wyprzedzić silniejszych rywali. Zawody zakończył z "zerem" w ostatniej gonitwie, w której nie nawiązał walki.

Martin Smolinski 1. Początkowo miał nie jechać w tym spotkaniu, jednak ostatecznie zastąpił Erika Rissa, który zmaga się z problemami zdrowotnymi. Trudno napisać cokolwiek o tym występie. Pojawił się na torze trzy razy i zdołał przywieźć zaledwie jedno "oczko", wyprzedzając jedynie Kacpra Teskę. Całkowicie bezbarwny występ.

Kim Nilsson 2+. Nie tego oczekuje się od uczestnika Speedway Grand Prix. Początek spotkania całkowicie do zapomnienia. Następnie przyjechał do mety na pierwszej oraz drugiej pozycji i gdy wydawało się, że znalazł "to coś", to znów wrócił na swój niski poziom z początku zawodów. Musi jeszcze wiele popracować, aby nawiązać rywalizację w późniejszym etapie sezonu.

ZOBACZ WIDEO: Były minister o powrocie Rosjan: Będę oklaskiwał wszystkich po równo

Lukas Baumann 1+. Pod taśmą ustawił się dwukrotnie i zdobył dwa "oczka". Punkty te zapisał na swoim koncie jednak po pokonaniu kolegów z drużyny. Najpierw przyjechał przed młodzieżowcem ze swojego zespołu, a potem defekt zanotował Nilsson. Później więcej na torze go nie oglądaliśmy. Nie był w stanie nawiązać walki z rywalami.

Dimitri Berge 5. Zdecydowany lider drużyny przyjezdnej i tak naprawdę jedyny zawodnik, który potrafił pokonać właściwie każdego. Za swoimi plecami przywiózł zarówno Lindbaecka jak i Seifert-Salka. Był bardzo szybki i nawet po przegranych startach nie miał problemów z wyprzedzaniem rywali na dystansie. Niedzielny występ mógł być jeszcze lepszy, gdyby nie dał się pokonać rywalowi i spaść na trzecią lokatę, gdy wraz z kolegą drużyny jechał na podwójnym prowadzeniu.

Erik Bachhuber 1+. Słaby występ niemieckiego juniora. Na torze wystąpił dwa razy, ponieważ przed jego potencjalnym trzecim startem zastąpił go kolega z drużyny.

Norick Bloedorn 3. Trudne do oceny zawody w jego wykonaniu. W świetnym stylu zwyciężył w gonitwie młodzieżowców. Wystąpił w pięciu biegach, co może świadczyć o tym, że spisywał się nieźle i trener dał mu szansę zastępować swoich kolegów. Teoretycznie zdobył tylko sześć "oczek", ale tylko raz przyjechał na ostatniej pozycji. Oprócz juniorów PSŻ-u zdołał pokonać również Cyfera i Fajfera. Wydaję się jednakże, że jak na młodzieżowca i to dodatkowo w meczu na wyjeździe, były to przyzwoite zawody.

Oceny zawodników ebebe PSŻ-u Poznań:

Adrian Cyfer 3-. Bardzo nierówny mecz w jego wykonaniu. W czterech startach zdobył pięć "oczek" i bonus. Potrafił zwyciężyć w dziewiątym biegu, pokonując, chociażby Huckenbecka, tylko po to, aby kilka minut później przegrać z Bloedornem i przyjechać na ostatniej pozycji. Czeka go jeszcze wiele pracy, ponieważ w trakcie spotkania było widać, że cały czas brakuje mu prędkości i znalezienia odpowiednich ścieżek.

Aleksandr Łoktajew 4. Po roku przerwy wreszcie udało mu się powrócić do ligowego ścigania. Zawody rozpoczął kapitalnie, bo od wygranej. Potem nie było już tak kolorowo. Często dobrze wychodził spod taśmy, ale na dystansie tracił pozycje, chociaż nie można mu odebrać zaangażowania. Cały czas starał się ścigać rywali i szukać odpowiedniej prędkości, ale w niedzielę najzwyczajniej mu jej brakowało.

Antonio Lindbaeck 5. W Poznaniu nie ukrywają, że widzą w nim lidera swojej drużyny. Wielu fanów zastanawiało się, czy jest on w stanie to udźwignąć. Wydaje się, a już szczególnie na domowym torze, że będzie można na nim polegać. Szwed rozpoczął mecz od kompletu punktów po dwóch seriach startów. Później był minimalnie mniej skuteczny, ale i tak ostatecznie zdobył 11 "oczek" i dwa bonusy.

Kevin Fajfer 3-. Podobna sytuacja jak w przypadku Adriana Cyfera. Potrafił wygrać w jednym ze swoich wyścigów, ale także dwukrotnie przyjechać na ostatniej pozycji. Warto jednak też podkreślić, że w wygranym biegu za jego plecami przyjechał wyłącznie kolega z drużyny i Baumann. Widać było, że cały czas nie jest idealnie spasowany ze swoim domowym torem i po biegach, w których był całkiem szybki, przychodziły takie, w których nie był w stanie nawiązać walki.

Jonas Seifert-Salk 5+. Zdecydowany lider Skorpionów i nie tylko najlepszy, ale przede wszystkim najbardziej widowiskowy zawodnik niedzielnego meczu. Praktycznie każdy bieg z jego udziałem dał kibicom wiele emocji. Nie zawsze wychodził najlepiej spod taśmy, ale to oznaczało tylko, że osoby oglądające spotkanie zaraz będą świadkami kapitalnego pościgu. Tak było, chociażby w ósmej gonitwie, gdy wjechał pomiędzy dwóch rywali i rozdzielił parę przyjezdną jadąca na podwójnym prowadzeniu. Fani zgromadzeni na Golęcinie wynagrodzili swojego zawodnika po meczu ogromnymi brawami. Cieszyć Tomasza Bajerskiego może nie tylko dobra forma Duńczyka, ale także jego ogromna determinacja, której w Poznaniu oczekiwali od swoich zawodników.

Karol Żupiński 3. Wiele osób spisało tego żużlowca na straty. Szkoleniowiec PSŻ-u mówił, że ma pomysł na odbudowę swojego młodzieżowca i wydaje się, że to może się udać. W Biegu juniorskim przyjechał tylko za Bloedornem, a w czwartej gonitwie wraz z Łoktajewem przywiózł podwójną wygraną. Ktoś może powiedzieć, że przez całe zawody pokonał wyłącznie Bachhubera i Baumanna, jednakże parząc na to, jak prezentował się on w ostatnich sezonach, to widać teraz promyczek nadziei.

Kacper Teska 1. "Pierwsze koty za płoty" - tak można opisać inaugurację sezonu w wykonaniu 16-latka. W stolicy Wielkopolski wierzą w jego talent i chcą dawać młodemu zawodnikowi szanse. Tym razem się nie udało, ale może to być związane z tremą. Z biegiem czasu powinno być już lepiej.

Emil Breum brak oceny. Nie pojawił się na torze.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

Czytaj także:
Żużel. On jest niemożliwy! Czym jeszcze zaskoczy nas Nicki Pedersen?
Żużel. Pierwsza kolejka PGE Ekstraligi wywróciła wszystko do góry nogami?!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty