"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.
***
Raczej nie zapomina się, jak się jeździ, więc było do przewidzenia, że powinno być dobrze. Tutaj w grę wchodziła kwestia sprzętu, ale myślę, że Artiom Łaguta dysponuje dobrym sprzętem.
To nie tak, że ktoś ma jakąś przerwę, a jeszcze w międzyczasie też trenuje, to od razu będzie mu gorzej szło. To nie jest zawodnik, który jest dopiero na początku kariery. Myślę, że każdy z żużlowców będzie chciał coś udowodnić w PGE Ekstralidze, a tym bardziej on. Uważam, że głód jazdy też wpłynął na taką postawę.
ZOBACZ WIDEO: Emil Sajfutdinow o swoim powrocie: Rozumiem decyzje PZM. Jestem już stęskniony
To wszystko oczywiście zależy od zawodnika, ale moim zdaniem nigdy nie mogliśmy powiedzieć, że w jeździe Łaguty nie było agresji. Będzie chciał coś udowodnić i bawić się jazdą. To jest też jego pasja, zawód i sposób na zarabianie pieniędzy. Dlatego twierdzę, że takiego będziemy go oglądać. Chyba że pojawią się kłopoty sprzętowe, co zawsze może się każdemu przytrafić lub, odpukać, jakaś kontuzja.
Przyzwyczailiśmy się, że Bartosz Zmarzlik zawsze wygrywa i jest najlepszy. Jeśli chodzi o Mistrzostwa Piotra Protasiewicza w Zielonej Górze, to ustąpił pierwszeństwa swojemu doświadczonemu koledze z zespołu. Moim zdaniem Bartek po prostu dopasowuje sprzęt. To też nie jest tak, że prezentował się on szczególnie źle. W przypadku Zmarzlika jest podobnie jak u Łaguty.
Bawi się jazdą, potrafi jechać, a sprzętowo też z pewnością jest dobrze przygotowany. Mimo wszystko będą mu się pewnie zdarzały gorsze występy. W poprzednim sezonie ciągnął wyniki drużyny, a jak zgubił parę punktów, to wielu płakało, ponieważ Bartek nie wygrywa już wszystkiego. Nie można zawsze zwyciężać i to jest normalne. O jego formę na podstawie tych pierwszych zawodów bym się nie obawiała.
Biorąc pod uwagę zawody w Zielonej Górze, to tam tak naprawdę prawie wszystko rozgrywało się pomiędzy zawodnikami Platinum Motoru Lublin. Niewątpliwie Betard Sparta Wrocław jest bardzo mocna, ale można wymienić jeszcze kilka takich zespołów. Trudno jest oceniać po dwóch turniejach i wyrokować, jakie będą wyniki w przyszłości. Bez wątpienia Lublin ma mocną pakę i to, co pokazał Jarosław Hampel, powinno cieszyć działaczy oraz trenera.
Czytaj także:
- Wyjątkowy gość na PGE Narodowym
- Gorzko-słodka przygoda Kołodzieja z PGE IMME im. Z. Plecha. Jak będzie w tym roku?