W ostatnich dniach poznaliśmy kalendarz Speedway Grand Prix na przyszły rok (dostępny TUTAJ). W porównaniu z minionym sezonem nie doszło w nim do wielu zmian, bo tak naprawdę tylko do jednej. Wrocław, który zorganizuje Drużynowy Puchar Świata zastąpiła łotewska Ryga.
Grzmiał w tej sprawie Marek Cieślak, który w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że taki plan mógł ułożyć tylko ktoś, kto nie zna się na żużlu. Suchej nitki na promotorze nie pozostawił także były żużlowiec i trener, Jan Krzystyniak.
Dyrektor Komisji Wyścigów Torowych FIM - Armando Castagna w rozmowie z magazynem SpeedWeek przyznał z kolei, że jest zadowolony z tego, jak się prezentuje kalendarz, choć zdaje sobie sprawę, że jest kilka rzeczy do poprawy. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że nowy promotor dopiero startuje ze swoją działalnością i za nim debiutancki sezon.
Kibiców najbardziej boli fakt, że nie udało się ponownie wyjść z cyklem poza Europę. - Nie zapominajmy, że Discovery przejęło władzę w złym momencie - w czasie pandemii oraz w trakcie trwającej wojny, która też szkodzi na każdej płaszczyźnie sportowej. Rozumiem problemy związane z brakiem Australii. Jestem jednak pewien, że wkrótce wkroczymy do Oceanii oraz na inne kontynenty. - dodał Włoch.
ZOBACZ Nicki Pedersen: Musiałem odstawić leki, bo wchodziły mi już na głowę
Castagna pochwalił również promotorów za chęć integracji młodych zawodników, którzy wkroczyli w erę Grand Prix ścigając się w SGP2 i SGP3. - Wszyscy zaangażowani są entuzjastycznie nastawieni, zwłaszcza młodzi zawodnicy. A tak naprawdę tylko impreza w Cardiff w ramach SGP2 nie była dobra ze względu na warunki torowe. Wszystkie pozostałe, tak samo, jak SGP3, były bardzo udane - skomentował.
Czytaj także:
Był ich dumą i chwałą. Miał zajechać wyżej od Janusza Kołodzieja
Tam gwiazdy światowego żużla i reprezentanci Polski będą się ścigać zimą