Przed finałem eWinner 1. Ligi było wiadomo, że mecz Stelmet Falubazu z Cellfast Wilkami Krosno będzie elektryzujący i najpewniej wszystko będzie rozstrzygać się dopiero w biegach nominowanych.
Tak też się stało. Gospodarze sobotniego meczu ambitnie gonili rywali z Podkarpacia, a ci z kolei skutecznie bronili swojej przewagi z pierwszego meczu.
O wszystkim decydował ostatecznie ostatni wyścig, w którym wygrał Piotr Protasiewicz, ale dwie kolejne pozycje przypadły podopiecznym Michała Finfy i to oni zameldowali się w najwyższej klasie rozgrywkowej.
ZOBACZ WIDEO Michelsen szczerze o swojej kontuzji. Wskazał moment, który wykluczył go z rywalizacji w finale
Niestety, ale po meczu w Zielonej Górze głównymi bohaterami nie są żużlowcy Cellfast Wilków Krosno, a sędzia tego meczu, Artur Kuśmierz. Decyzje podejmowane przez niego były szeroko komentowane przez kibiców oraz ekspertów. W język nie gryzł się również Piotr Protasiewicz (więcej TUTAJ). W obronie częstochowianina stanął szef sędziów, Leszek Demski (więcej TUTAJ).
Kuśmierz nie był jednak jedynym, który popełniał błędy w tym sezonie. Tegoroczna praca polskich arbitrów nie przeszła bez echa również za granicą. Głos w tej sprawie zabrał menadżer Lejonen Gislaved - Anders Frojd, który wyraził swoją opinię w mediach społecznościowych.
"Co tydzień oglądam mecze polskiej ligi i w mojej opinii sędziowie cały czas narażali się na kłopoty. Podejmowali wiele ważnych decyzji, które mogły zadecydować o ostatecznych wynikach. A te wszystkie restarty to zabijają sport" - napisał Frojd.
Czytaj także:
Bartosz Zmarzlik obala wielki mit
Leon Madsen chwali zespół Włókniarza. Już snuje plany na przyszłość