- Ze wskazaniem kandydata czekaliśmy do rozstrzygnięć w Grand Prix Challenge - informuje prezes Polonii Bydgoszcz Leszek Tillinger. - Gdyby w Coventry awansu nie wywalczył Jarosław Hampel, pewnie postawilibyśmy na niego. Po to, by jeszcze raz pokazał się w elicie i przypomniał o sobie zanim BSI zdecyduje, komu dać stałe przepustki do elity na następny sezon. Jarek jednak nie potrzebuje już takiej pomocy. Zdecydowaliśmy więc, by do startu zaprosić Adriana Miedzińskiego. Jemu nie udało się wywalczyć awansu na torze, ale jeśli dobrze spisze się w Bydgoszczy, może zyska uznanie w oczach BSI. Ponadto, wcześniej Adrianowi zaufał trener Marek Cieślak, powołując go do kadry narodowej. I nie zawiódł się, bo Miedziński miał bardzo duży wkład w złoty medal naszej reprezentacji. My również wierzymy, że warto postawić właśnie na niego. Zwłaszcza, że to ciągle młody zawodnik, a takich w cyklu Grand Prix potrzeba jak najwięcej. Poza aspektami sportowymi, ważne jest także to, że Miedziński jest z Torunia. Jego start z pewnością ucieszy więc wielu kibiców z naszego regionu.
Tillinger o DK dla Miedzińskiego: Jego start z pewnością ucieszy wielu kibiców z naszego regionu
Jak niedawno informowaliśmy, podczas Grand Prix Polski z "dziką kartą" wystąpi Adrian Miedziński. Prezes bydgoskiego klubu, Leszek Tillinger wyjaśnia dlaczego wybór padł właśnie na młodego zawodnika Unibaksu Toruń.