W ubiegłym sezonie Hannu Manninen zdecydował się wznowić karierę po przerwie i choć na igrzyskach w Vancouver nie udało mu się zdobyć medalu, powrót był udany, gdyż Fin trzykrotnie zwyciężał w zawodach Pucharu Świata. Manninen nie startował regularnie, gdyż dzieli czas na naukę - pragnie zdobyć uprawnienia pilota samolotów - i uprawienie sportu. W nadchodzącym sezonie będzie podobnie i Fin znów będzie wybierał zawody, w których zdecyduje się stanąć na starcie.
Manninen określił jednoznacznie jakie ma cele na zbliżający się cykl pucharowy. Fin pragnie osiągnąć pięćdziesiąte zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata, dzięki czemu byłby pierwszym narciarzem specjalizującym się w konkurencjach klasycznych, któremu udałaby się ta sztuka. Manninen już teraz jest liderem w klasyfikacji wszech czasów, gdyż wygrywał czterdzieści osiem razy - do realizacji celu brakuje mu więc tylko dwóch zwycięstw. Fin zadeklarował zarazem, że nie interesuje go walka o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Drugie zamierzenie Manninena to złoty medal na mistrzostwach świata w Oslo. Mimo wielu sukcesów jak dotąd ma na koncie tylko jeden indywidualny triumf na zawodach najwyższej rangi; nic więc dziwnego, że teraz chce powtórzyć sukces z 2007 roku, gdy był najlepszy w Sapporo.