Trzecie miejsce zajął niespodziewanie reprezentant Włoch Diego Dellasega, który poszybował na odległości 104m i 105m.
Z pewnością na przynajmniej jeden krążek liczyli gospodarze, ale tym razem na sukces swoich przedstawicieli muszą poczekać do sobotnich zmagań drużynowych. Czwarta lokata przypadła w udziale Tobiasowi Bognerowi (101,5m i 103,5m), szósta Felixowi Schoftowi (102m i 101,5m), a dopiero dwudziesty był główny kandydat do końcowego zwycięstwa Pascal Bodmer, który najwyraźniej nie poradził sobie z presją (101,5m i 94,5m).
Ze znanych nazwisk na szesnastej pozycji sklasyfikowany został najlepszy w 2009 roku Lukas Mueller (102m i 93,5m), dziewiątej Rosjanin Pavel Karelin (97m i 103m), a ósmej znakomicie prezentujący się podczas ubiegłej zimy Fin Ville Larinto, który dotknął nartami zeskoku na 97m i 104m.
Warto odnotować nadspodziewanie dobrą postawę młodego i utalentowanego Vladimira Zografskiego z Bułgarii, który otrzymał siódmą notę (104m i 99m), a na półmetku rywalizacji był nawet o cztery "oczka" wyżej.
Zupełnie rozczarowali Polacy. Najwyżej z nich, bo na 22. miejscu znalazł się Grzegorz Miętus (99,5m i 91,5m). Nieco gorzej wypadli pozostali - 24. był Krzysztof Miętus (97m i 94m), 26. Klemens Murańka (94m i 95,5m), a 31. Dawid Kubacki (92,5m).
Na starcie stanęło aż 78. sportowców. Ostatecznie zabrakło Macieja Kota, który obecnie nie jest w swojej najlepszej formie.
Warto zaznaczyć, że Austriacy na każdym kroku potwierdzają swoją dominację w tej dyscyplinie, gdyż zarówno MŚ juniorów jak i seniorów, a także złoty medalista igrzysk olimpijskich z Turynu pochodzi właśnie z tego kraju.