MotoGP: Maverick Vinales poza konkurencją

Dla Mavericka Vinalesa były to już trzecie zimowe testy MotoGP, które 22-latek kończy z najlepszym rezultatem. Podobnie było w listopadzie w Walencji oraz w lutym w Malezji. W piątek nowy zawodnik Movistar Yamaha MotoGP bardzo szybko wyjechał z garażów i już o poranku był w stanie jechać świetnym tempem. Ostatecznie Vinales pokonał dystans 101 okrążeń, a czas 1:28.549 dał mu pierwszą lokatę.

Dobrą formę z czwartku potwierdził też Marc Marquez, który po raz kolejny był niezwykle zapracowanym zawodnikiem na torze. Po tym jak dzień wcześniej aktualny mistrz świata przejechał 107 "kółek", tym razem spędził na torze 96 okrążeń. "MM93" stracił do Vinalesa 0.294 s. Szybki był również Dani Pedrosa. Hiszpan stracił część czwartkowych testów ze względu na przeziębienie i gorączkę. W piątek zawodnik Repsol Honda Team zajął trzecie miejsce.

Świetnie wypadł Jonas Folger. Wprawdzie debiutant z Monster Yamaha Tech3 zanotował w piątek upadek, ale nie przeszkodziło mu to w uzyskaniu czwartego rezultatu. Niemiecki motocyklista stracił do Vinalesa jedynie 0.493 s. Tempo podkręcił też drugi z debiutantów - Alex Rins. Młody Hiszpan, mający do dyspozycji motocykl Suzuki, sklasyfikowany został na szóstej pozycji. Co ciekawe, 21-latek po raz kolejny był szybszy od kolegi z zespołu, Andrei Iannone.

Stratę do rywali zmniejszył za to Jorge Lorenzo. Hiszpan ciągle walczy z motocyklem Ducati, ale w porównaniu do czwartku, był w stanie znacząco przyspieszyć. Rezultat 1:29.342 dał mu ósmą pozycję. Były mistrz świata okazał się wolniejszy od najszybszego Vinalesa o 0.793 s.

W kiepskim stylu testy w Australii zakończył Valentino Rossi. Włoski motocyklista na Phillip Island został sklasyfikowany na jedenastym miejscu. Po raz kolejny "Doctor" sprawdzał nowe ustawienia swojej Yamahy i wydaje się inżynierowie z Japonii poszli w złą stronę. Rossi nie miał też tempa zużytych oponach, a dzień zakończył ze stratą 0.921 s. do Vinalesa.

Wyniki 3. dnia testów MotoGP w Australii:

[color=black]ZOBACZ WIDEO Pojedziemy na biało-czerwono tylko w polskich rundach

[/color]