- Podczas zawodów poza Polską wypełniamy formularze zgłoszeniowe, w których musimy określić swoją płeć i tam są trzy warianty - man, woman albo gender. Z tego co wiem nikt nie zaznacza opcji gender, bo zawodnicy są kobietami albo mężczyznami - mówiła polska windsurferka w "Gazecie Polskiej".
Marek Wawrzynowski: Ideologiczna walka o świat sportu >>
Zofia Noceti-Klepacka w ten sposób chciała wbić kolejną szpilkę środowisku LGBT. Brązowa medalistka igrzysk olimpijskich już wcześniej jasno dała do zrozumienia, że jest przeciwniczką promowania homoseksualistów. Tym razem jednak sama się wystawiła na ostrzał.
Jej wypowiedź obnażył internauta Michał Michalski. Na Facebooku zamieścił fragment formularza zgłoszeniowego. Pojawia się w nim hasło "gender", ale nie jest trzecią opcją do wyboru. To nic innego jak po angielsku "płeć", a uczestnicy mają do wyboru tylko dwie możliwości - kobieta i mężczyzna.
Z naszych ustaleń wynika, że rzeczywiście Klepacka zaliczyła wpadkę. Formularze wprawdzie przeważnie są dostępne tylko dla zawodników i nie ma stuprocentowej pewności, że niektóre nie zawierają dodatkowej opcji "gender" przy wyborze płci. Nawet jeżeli tak jest, to bardzo rzadko. Z wypowiedzi Polki wysnuwa się jednak wniosek, że to standard.
Potwierdzeniem jest formularz zgłoszeniowy online do zawodów Trofeo Princesa Sofia, które w dniach 29 marca - 6 kwietnia odbędą się na Majorce. Opcja "płeć" wypełnia się automatycznie po wyborze klasy męskiej lub żeńskiej. Nie ma trzeciej możliwości.
Utytułowana windsurferka oburzyła się, gdy pojawiła się informacja o planach wprowadzenia karty LGBT w Warszawie. "Mówię kategorycznie NIE dla promocji środowisk LGBT i będę bronić tradycyjnej Polski. Czy mój dziadek walczył o taką Warszawę w Powstaniu?" - pisała 32-latka na Facebooku. Jej post został usunięty, a potem spadła na nią lawina hejtu. Niektórzy nawet grozili jej śmiercią.
Adam Małysz i Radosław Majdan przeciwko homofobii. Stanowczo zareagowali na akcje kibiców >>
Polski sport dość mocno zaangażował się w sprawę środowisk LGBT. Na meczach Lotto Ekstraklasy na kilku stadionach pojawiały się homofobiczne transparenty. Z kolei w ostatnim numerze "Wprost" tacy sportowcy jak Adam Małysz, Krzysztof Hołowczyc, Otylia Jędrzejczak i Radosław Majdan opowiedzieli się po stronie homoseksualistów.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Skandaliczny transparent na stadionie Lechii. "Jest delegat PZPN, jest obserwator. Nikt nie zareagował!"
[/color]
Dobrze, że nie trzeba zaznaczać stopnia ewolucji bo Klepacka pewnie zaznaczyłaby Neandertalczyk żeby tylko słowo "homo" ominąć.
W sumie to Czytaj całość