Carlo Janka mistrzem olimpijskim w slalomie gigancie

Półtora roku temu był postacią kompletnie anonimową, teraz jest mistrzem olimpijskim. Carlo Janka, bo o nim mowa, w Vancouver zwyciężył na trasie slalomu giganta. Szwajcar pokonał dwójkę Norwegów, Kjetila Jansruda i Aksela Lunda Svindala, ani przez chwilę nie pozostawiając wątpliwości komu należy się złoto.

W tym artykule dowiesz się o:

Carlo Janka to zawodnik który w ubiegłym sezonie zaskoczył cały narciarski świat. Człowiek znikąd nagle dołączył do ścisłej czołówki i już w niej pozostał. Na mistrzostwach świata w Val d'Isere zdobył przez rokiem pierwsze złoto w karierze; teraz dorzucił do niego kolejne, tym razem olimpijskie, w slalomie gigancie. 23-letni Szwajcar prowadził już po pierwszym przejeździe i w drugiej próbie nie zmarnował swojej szansy. Młody zawodnik w ojczyźnie porównywany jest już do słynnego Pirmina Zurbriggena, który zresztą sam jest pod wrażeniem wyczynów rodaka, który w ciągu kilkunastu miesięcy przeszedł drogę od debiutanta do mistrza olimpijskiego.

Obok Janki bohaterem wtorkowych zawodów był również Kjetil Jansrud. Norweg po pierwszym przejeździe był dopiero jedenasty, więc jego szanse na miejsce w ścisłej czołówce wydawały się bardzo nieduże. Tymczasem Jansrud popisał się fantastycznym drugim przejazdem i gdy objął prowadzenie wiadomo było, że musi awansować. Kolejni alpejczycy wykonywali swoje próby, jednak wciąż żaden z nich nie mógł pokonać Norwega i jasnym stało się, że ma on szanse nawet na medal. Tak też się stało - ostatecznie Jansrud przegrał tylko z Janką wygrywając drugi przejazd. Jego strata do Szwajcara wyniosła 0,39 sekundy.

Norwescy kibice mogli świętować podwójnie, gdyż po trzeci medal w Vancouver sięgnął Aksel Lund Svindal, który powetował sobie brązowym krążkiem niepowodzenie z superkombinacji. W tej chwili Svindal jest jednym z tych, którzy w Kanadzie zdobyli medale w trzech z czterech alpejskich konkurencji. Obok niego takim wyczynem w gronie mężczyzn pochwalić się może jeszcze Bode Miller, który w slalomie gigancie wypadł z trasy już w pierwszym przejeździe.

Konkurencje techniczne na igrzyskach mają to do siebie, że oprócz gwiazd narciarstwa alpejskiego startują również ci, dla których liczy się tylko udział. W gronie ponad stu zawodników znalazło się więc miejsce m.in. dla weterana z Meksyku Hubertusa von Hohenlohe (debiutował na igrzyskach już w 1980 roku w Lake Placid), czy dla Hindusa Jamyanga Namgiala. Ten ostatni stracił do Janki blisko minutę, jednak i tak na mecie cieszył się z możliwości wystartowania na największej sportowej imprezie świata.
Wyniki slalomu giganta mężczyzn:

MZawodnikKrajCzas
1 Carlo Janka Szwajcaria 2:37,83
2 Kjetil Jansrud Norwegia +0,39
3 Aksel Lund Svindal Norwegia +0,61
4 Marcel Hirscher Austria +0,69
5 Romed Baumann Austria +0,97
6 Benjamin Raich Austria +1,00
7 Ivica Kostelić Chorwacja +1,05
8 Felix Neureuther Niemcy +1,23
9 Ted Ligety USA +1,28
10 Ales Gorza Słowenia +1,38
Komentarze (0)