- Podczas igrzysk w Soczi będę miał 40 lat i za chwilę będzie tak, że moje wnuki będą oglądać moje starty w telewizji. A nie chciałbym do tego dopuścić. Nie wiem jednak, czy po sezonie zakończę karierę. Z decyzją poczekam do ostatniego startu w marcu - powiedział Sikora.
Polski biathlonista przyznaje, że na decyzję duży wpływ będzie miała rodzina. - Już trochę tych lat minęło. Niby mówi się, że to przyzwyczajenie, że cię nie ma w domu przez wiele miesięcy. Ale tak naprawdę z roku na rok staje się to coraz bardziej uciążliwe. Dzieci rosną, dużo rzeczy mnie omija. O wielu sprawach dowiaduję się telefonicznie czy przez Gadu-Gadu. A chciałoby się to zobaczyć... - dodał Sikora.
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej